Ligowe spotkanie północnoamerykańskiej ligi NHL było niezwykle emocjonujące. Hokeiści Tampa Bay Lightning w drugiej tercji wyszli na prowadzenie po trafieniu Stevena Stamkosa, a w pewnym momencie grali w przewadze dwóch zawodników. Właśnie wtedy doszło do niecodziennej sytuacji.
Zawodnik Carolina Hurricanes Teuvo Teravainen oddał mocne uderzenie, które Wasilewski starał się obronić nogą. Siła strzału była na tyle mocna, że interweniujący bramkarz stracił łyżwę. Bramka nie padła, jednak golkiper przy okazji najbliższej przerwy w grze musiał skompletować swój sprzęt.
Na szczęście dla rosyjskiego bramkarza sytuacja ta nie miała wpływu na wynik meczu, choć ostatecznie ekipa Tampa Bay Lighting przegrała z zespołem Raleigh 1:2 po dogrywce. Dla Carolina Hurricanes było to dziewiąte zwycięstwo w rozgrywkach Konferencji Wschodniej.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl.
To nie pierwszy raz, kiedy taka sytuacja ma miejsce w NHL. W play-offach w 2018 roku bramkarz Boston Bruins Tuukka Rask w starciu z Tampa Bay Lightning wpuścił uderzenie oddane z niebieskiej linii tuż po tym, jak stracił łyżwę podczas akcji w obronie. Po tym spotkaniu (wygranym 6:2 przez drużynę Boston) władze NHL wydały komunikat prasowy w sprawie tego zdarzenia.
Zgodnie z regulaminem w przypadku uszkodzenia sprzętu sędzia nie musi przerywać gry, niezależnie od tego, na jakiej pozycji gra dany zawodnik. Jedyny wyjątek stanowi sytuacja, w której bramkarzowi spadnie maska ochronna. Najczęściej do zgubienia łyżwy dochodzi w przypadku napastników lub obrońców. Najczęstszym rozwiązaniem jest wówczas dokonanie szybkiej zmiany.