W NHL obowiązuje zasada, że w przypadku gdy dwaj bramkarze jednej drużyny są kontuzjowani, to można wziąć do bramki osobę z trybun. Przepis ten znalazł zastosowanie w meczu Carolina Hurricanes - Toronto Maple Leafs. Najpierw kontuzji doznał pierwszy bramkarz James Reiner. W drugiej tercji rezerwowy Petr Mrazek zderzył się z Kylem Cliffordem i trzeba było poszukać nowego golkipera.
Trafiło na Ayresa, który zagrał pół godziny. W tym czasie puścił tylko dwa gole i miał aż osiem skutecznych interwencji. Jego zespół wygrał 6:3. Ayres zgarnął tytuł dla zawodnika meczu, za co otrzymał 500 dolarów nagrody. Pozwolono mu także zachować koszulkę meczową. Na co dzień 42-latek obsługuje maszynę przygotowującą lód.
- Byłem tym wszystkim zaskoczony, ale to fantastyczny moment w moim życiu. Po meczu przyszli do nas kibice, z którymi świętowaliśmy. Wiele razy byłem na tym lodzie sam, a teraz było zupełnie inaczej - powiedział 42-latek.