Najpierw 8:0 z Holandią, teraz 6:1 z Ukrainą. Ale początek drugiego meczu wcale nie zwiastował aż tak okazałego zwycięstwa. Groźniejsze okazje tworzyli Ukraińcy. Od 16. minuty prowadzili 1:0. Na 26 sekund przed końcem pierwszej tercji udało nam się jednak doprowadzić do wyrównania - trafił Filip Starzyński.
Zdecydowanie lepiej rozpoczęła się druga tercja spotkania. Po kilku minutach Polacy prowadzili już 2:1 (Martin Przygodzki). I widać było, że prosta gra - przede wszystkim oddawanie wielu strzałów - przynosi efekty. Przed kolejną przerwą trafił Szymon Marzec, który zdobył bramkę podczas gry Polaków w osłabieniu.
Na początku trzeciej osłony Polacy wykorzystali liczebną przewagę, a potem strzelili jeszcze dwa gole, ostatecznie wygrywając 6:1. W niedzielę zagrają z gospodarzem turnieju - Kazachstanem, przed którym jeszcze mecz z Holandią. Do decydującej fazy kwalifikacji awansuje tylko zwycięzca turnieju w Nur-Sułtanie.