New Jersey Devils z Pucharem Stanleya

New Jersey Devils pewnie wygrali siódmy mecz tegorocznego finału NHL z Anaheim Mighty Ducks - tym razem 3:0 - i po raz trzeci w historii zdobyli Puchar Stanleya

Własny dom nigdy nie był tak miły - stwierdził komentator internetowej strony NHL.com, podsumowując zwycięstwo Devils (wcześniej wywalczyli Puchar Stanleya w 1995 i 2000 r.). Rzeczywiście - hala w East Rutheford była w tym sezonie największym atutem zespołu z New Jersey, szczególnie w play off. Wspomagane ogłuszającym dopingiem kibiców w decydującej fazie rozgrywek "Diabły" wygrały 12 z 13 spotkań na własnym lodowisku, w tym wszystkie w finale. Jeszcze nigdy w historii ligi żaden zespół tak skutecznie nie wykorzystał przewagi własnej hali.

Niespodziewanym bohaterem meczu został 23-letni napastnik Devils, Mike Rupp, który nie grał w pierwszym składzie od początku maja. Trener Pat Burns powołał ponownie tego pierwszoroczniaka w NHL dopiero na piąty mecz finału. Wczoraj Rupp strzelił pierwszego gola (i pierwszego w karierze w play off) oraz asystował przy dwóch kolejnych Jeffa Friesena.

Jedynym zgrzytem spotkania było zachowanie publiczności, gdy bramkarz Mighty Ducks Jean-Sebastien Giguere odbierał nagrodę Conn Smythe Trophy dla najbardziej wartościowego gracza play off. Kibice przeraźliwie wyli, bo ich zdaniem bardziej zasłużył na to wyróżnienie Brodeur (wyrównał rekord finałów trzech spotkań bez straty gola).

Finał play off NHL: New Jersey Devils - Anaheim Mighty Ducks 3:0. Stan rywalizacji 4:3 dla Devils.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.