NHL. Jarome Iginla w Pittsburgh Penguins

Jarome Iginla, wielka gwiazda NHL, odchodzi z Calgary Flames. Jeden z najlepszych strzelców w historii ligi dołączy do Sidneya Crosby'ego w Pittsburgh Penguins

W nocy z środy na czwartek polskiego czasu Calgary Flames grali z Colorado Avalanche. Dwie godziny przed meczem okazało się, że Iginla nie zagra. Wkrótce po meczu, który Flames wygrali 4:3, szefowie "Płomieni" ogłosili, że Iginla przechodzi do Pittsburgh Penguins. W zamian Calgary dostało wybór w pierwszej rundzie tegorocznego draftu oraz prawa do dwóch hokeistów draftowanych przez Penguins wcześniej, z którymi klub nie podpisał jeszcze umów - Bena Hanowskiego i Kennetha Agostino.

W ostatnich dniach sporo mówiło się o potencjalnym transferze Iginli (kluby NHL mogą dokonywać wymian do 3 kwietnia), jednak jako najbardziej prawdopodobny kierunek wymieniano Boston Bruins.

- Cóż, to nie były prawdziwe informacje. Dostaliśmy trzy oferty w sprawie Iginli. Wspólnie z Jarome uznaliśmy, że najlepsza będzie opcja z Pittsburghiem - stwierdził Jay Feaster, generalny menedżer Flames. Dodał, że decyzja była bardzo trudna, ale musiał ją podjąć, bowiem Iginla, któremu po sezonie kończył się kontrakt, nie chciał go przedłużyć. (Zgodnie z umową Iginla stałby się UFA - unrestricted free agent i nie mogliby wyrównać ofert innych drużyn i przez to zatrzymać go u siebie).

Sam Iginla chciał trafić do Penguins, by grać z Sidneyem Crosbym, największą gwiazdą ligi, z którym grał podczas Igrzysk Olimpijskich w Vancouver w 2010. To właśnie ich akcja w finałowym meczu z USA dała Kanadzie złoty medal.

W Penguins dołączy też m.in. do Jewgienija Małkina, Jamesa Neala i Chrisa Kunitza - czołowych punktujących ligi. "Pingwiny", które są najskuteczniejszą drużyną NHL (117 goli w 34 meczach), pozyskały kolejnego niesamowicie skutecznego snajpera.

35-letni Iginla w tym sezonie miał dziewięć goli i 13 asyst. Do NHL trafił w drafcie 1995 roku, wybrany z nr. 11 przez Dallas Stars. Ci oddali go do Flames w zamian za Joego Nieuwendyka. Iginla przez całą karierę grał dla Flames, strzelając 525 goli i zaliczając 570 asyst w 1219 meczach sezonu zasadniczego. W 54 meczach play-off strzelił 28 goli i miał 21 asyst. Trzy razy wybierany był do pierwszej piątki gwiazd sezonu zasadniczego, dwa razy zdobył Rocket Richard Trophy dla najlepszego strzelca ligi. W 2004 roku doprowadził Flames do finału Pucharu Stanleya (przegranego z Tampa Bay Lightning 3-4). Jednak w ostatnich trzech sezonach Calgary nie zdołało awansować do fazy play-off, w tym też raczej się nie uda - zajmuje przedostatnie miejsce w Konferencji Zachodniej. W Pittsburghu, najlepszej ekipie na Wschodzie, perspektywy sięgnięcia po Puchar Stanleya są zdecydowanie większe.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.