Rasizm także w Premier League? Chelsea skarży się na sędziego meczu z MU
Do zdarzenia doszło w niedzielę, na meczu Chomutov - Liberec. Simmonds, ciemnoskóry hokeista Philadelphia Flyers, który na czas lokautu podpisał kontrakt z Libercem, wdał się na lodzie w bójkę z graczem gospodarzy Miroslavem Zálešákiem. Po walce kibice Chomutova zaczęli krzyczeć w jego kierunku "opice, opice" - co po czesku znaczy "małpa'.
- Byliśmy bardzo zniesmaczeni zachowaniem grupy widzów, którzy zniszczyli reputację naszego klubu. Chcielibyśmy bardzo przeprosić pana Simmondsa i wszystkich graczy - oświadczył po meczu David Dinda, dyrektor marketingu Chomutova.
Jaroslav Veverka, menedżer Chomutova: - To było przykre, żałosne i niskie. Tacy ludzie nie mają czego szukać na naszych meczach. Nie jesteśmy zainteresowani tym, by tu przychodzili. Dołożymy wszelkich starań, by znaleźć prowodyrów i zakazać im wejścia do naszej hali.
Oficjalny list z przeprosinami dla Simmondsa podpisali wszyscy trenerzy, zawodnicy i działacze klubu z Chomutova.
- Coś takiego w ogóle nie powinno mieć miejsca - skomentował agent Simmondsa, Eustace King w rozmowie z popularnym blogiem hokejowym Puck Daddy.
To nie pierwszy raz, kiedy Simmonds został obrażony z powodu koloru skóry. We wrześniu 2011 roku, podczas przedsezonowego meczu Flyers z Detroit Red Wings w London w Kanadzie, jeden z kibiców rzucił na lód banana, kiedy Simmonds wykonywał rzut karny.
- Kiedy jesteś czarny i grasz w grze zdominowanej przez białych, możesz spodziewać się czegoś takiego. Ale ja zostawiam takie rzeczy za sobą, staram się nad nimi nie zastanawiać zbyt długo - powiedział po tym incydencie Simmonds w wywiadzie dla "Philadelphia Daily News".