GKS bez Proszkiewicza. To nie koniec zmian

Klub hokejowy z Tychów rozwiązał za porozumieniem stron kontrakt z Tomaszem Proszkiewiczem

34-letni bydgoszczanin występował w GKS-ie od 2007 roku. Były reprezentant Polski w tym sezonie grał niewiele, leczył kontuzję łokcia. To prawdopodobnie nie koniec roszad w kadrze tyskiej drużyny. Działacze zapowiadają, że kolejni gracze będą opuszczać, jak i wzmacniać zespół.

W Tychach wciąż dyskutuje się o wyjazdowym meczu w Oświęcimiu, który został przerwany z powodu burd kibiców. Działacze GKS-u oburzają się, gdy słyszą, że prowodyrami zajścia byli kibice tyskiej drużyny. "Każdy, kto był na tym meczu widział, że inicjatorami awantury, a w efekcie przerwania spotkania była niewielka część fanów Unii Oświęcim, którzy w czasie trwania pierwszej tercji zaczęli przemieszczać się w kierunku sektora gości. Ta sytuacja doprowadziła do, naszym zdaniem, nieodpowiedzialnego zachowania pracowników agencji ochrony - użycie gazu pieprzowego w zamkniętym pomieszczeniu, który wywołał panikę wśród kibiców jest niedopuszczalne" - napisano w klubowym oświadczeniu. - Spokojnie czekamy na decyzję Wydziału Gier i Dyscypliny Polskiego Związku Hokeja na Lodzie - mówi Karol Pawlik, dyrektor GKS-u.

Copyright © Agora SA