Rynek hokeja tak ubogi, że GKS nie umie znaleźć trenera

Tyscy hokeiści rozpoczęli przygotowania do sezonu. Na razie bez szkoleniowca. - To nie jest dobre rozwiązanie. Uważamy jednak, że lepiej zastanawiać się dłużej, niż popełnić błąd - mówi Karol Pawlik, dyrektor klubu.

Problem w tym, że GKS nie ma w kim wybierać. Ambicją tyszan było zakontraktowanie Andrieja Sidorenki, który doprowadził do mistrzostwa Unię Oświęcim. Białorusin wybrał jednak ofertę Traktora Czelabińsk. Upadł też pomysł, by ponownie sięgnąć po Słowaka Miroslava Ihnaczaka, który prowadził już GKS.

Dobrze poinformowani przekonują, że tyszanie chcieli też namówić do zmiany decyzji Wojciecha Matczaka, który był już wtedy po słowie z Zagłębiem Sosnowiec. Teraz plotkuje się, że GKS sięgnie po Czecha lub Słowaka, którzy jeszcze nie pracowali w polskiej lidze.

- Rynek trenerski jest bardzo ubogi. Szczególnie wtedy, gdy szuka się polskiego szkoleniowca. Mamy kilka kandydatur, ale decyzja jeszcze nie zapadła - powtarza Pawlik.

W klubie usłyszeliśmy jednak, że GKS postawi na Jana Nelibe. To 57-letni Czech, który prowadził m.in. kluby ze Znojma i Kladna. To były reprezentant Czechosłowacji i olimpijczyk z Lake Placid (1980).

Na razie za przygotowanie zespołu odpowiada Zbigniew Andrzejewski - trener przygotowania fizycznego. Andrzejewski pomagał już drużynie przed ubiegłym sezonem, a hokeiści bardzo chwalili sobie jego pracę. - Tym razem chcemy, by nasza współpraca objęła całe rozgrywki - zapewnia Pawlik.

- To na pewno lepsze rozwiązanie. Pozwala dokładnie monitorować organizmy zawodników i w przypadku problemu szybko zadziałać. Traktuję sportowców bardzo indywidualnie - podkreśla Andrzejewski, który na razie stara się zregenerować mięśnie zawodników po trudach sezonu. - To oraz przygotowanie tlenowe to w tej chwili nasze priorytety. Na razie przygotowuję ciała hokeistów do wzmożonego wysiłku. Później przyjdzie czas rowery, biegi czy kajaki - wyjaśnia.

Pierwszy dzień treningów przyniósł też istotne zmiany w kadrze zespołu. Hokeistą GKS-u nie jest już Czech Robin Bacul. - Umowa została rozwiązana. Dziękujemy Robinowi za wspólnie spędzone lata. Za mistrzostwo, medale i Puchar Polski - mówi Pawlik. Niewykluczone, że Bacul będzie teraz strzelał gole dla Zagłębia. W ataku GKS-u zastąpi go Josef Vitek. 29-letni Czech znany z gry w Stoczniowcu Gdańsk.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.