Hokej. Złoty medal Podhalu nie pomógł

Waży się przyszłość Wojasa Podhale Nowy Targ, aktualnego mistrza Polski. Wczoraj nad przyszłością klubu, który jest bliski likwidacji, debatowali burmistrz, rada miasta i właściciel drużyny

Do 3 maja zdobywca tytułu powinien zostać zgłoszony do Pucharu Kontynentalnego. Zamiast występów w europejskich pucharach czy nawet w Polskiej Lidze Hokeja klubowi grozi zakończenie działalności sportowej. Już w trakcie sezonu zakończonego zdobyciem 19. tytułu mistrzowskiego klub był w poważnych tarapatach. Z finansowania drużyny wycofał się bowiem jej Wiesław Wojas.

Oficjalnie jego firma nie chciała się już więcej promować przez sport. W Podhalu sprawę postawiono jasno - albo klub będzie bił się o najwyższe lokaty, albo zostanie zlikwidowany. O utrzymywaniu ligowego średnika prezes Andrzej Podgórski nie chciał słyszeć. Zapewnia, że miesiącami szukał sponsora strategicznego, ale nikt nie miał zamiaru zainwestować w hokej, więc klub wspierało kilkadziesiąt mniejszych firm z okolic.

W Nowym Targu kibice wierzyli jednak, że po sukcesie sytuacja się poprawi. Stało się inaczej. W ubiegłym tygodniu z pracy zrezygnowali szkoleniowcy, a ostatnią szansą było wczorajsze spotkanie na szczycie, ale efekt tych rozmów ma być znany do końca miesiąca. - Jak na razie nie doszło do żadnego przełomu i jeśli taki nie nastąpi, to zakończymy naszą aktywność sportową - zapowiadał przed rozmowami Podgórski.

Jeśli Wojas zdecyduje się na likwidację klubu, to jego miejsce w ekstralidze zajmie MMKS Nowy Targ. Podhale Sportowa Spółka Akcyjna zajmie się jednak spłacaniem zaległości, także tych względem MMKS-u. - Jestem świadomy kłopotów Wojasa, ale pierwsze słyszę o takich zamiarach prezesa klubu Andrzeja Podgórskiego. Nie chcę tego komentować bez oficjalnego potwierdzenia. Na dziś jesteśmy gotowi pod względem sportowym do gry w Polskiej Lidze Hokejowej, ale problemem będą pieniądze - przyznaje Mirosław Mrugała, prezes MMKS-u.

Z mistrzowskiego składu Podhala w zeszłym sezonie aż 17 zawodników było wypożyczonych z MMKS-u. By rywalizować w PLH, skład wzmocnić powinno trzech obcokrajowców. - Trzeba by siąść do rozmów. Nowotarskie środowisko stać jest na taki wysiłek. Mamy też na tyle ambitnej młodzieży, że hokej w Nowym Targu nie zginie - zapewnia Mrugała.

Miejsce nowotarżan w Pucharze Kontynentalnym przypadnie najprawdopodobniej Comarch Cracovii. Ostateczna decyzja należeć będzie do zarządu Polskiego Związku Hokeja na Lodzie. - Jeśli Wojas zrezygnuje, będzie musiał zgodzić się profesor Filipiak. Jako finaliści powinniśmy zająć miejsce Podhala - uważa Rudolf Rohaczek, trener krakowian.

Marek Fryźlewicz, burmistrz Nowego Targu:

Nie znam sytuacji odpowiednio dobrze. Wiem tylko, że Wiesław Wojas poinformował, że się wycofuje, ale zadeklarował chęć wspomagania klubu w mniejszym zakresie. Niezakończone są jeszcze rozmowy z potencjalnymi sponsorami. Teraz formalnie władzę może przejąć MMKS, jako spadkobierca Podhala. To, czy będzie w stanie utrzymać drużynę, zależy od wielu czynników. Choćby tego, czy uda się znaleźć sponsorów takich jak Wojas. Jeśli będzie taka potrzeba, to miasto w miarę możliwość wesprze klub. Nowy Targ stwarza już warunki do funkcjonowania sportu. Hokeiści mogą nieodpłatnie korzystać z lodowiska. Finansujemy też sport młodzieżowy.

Wcyhowanek skarży się na swój klub ?

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.