Porażka polskich hokeistów ze Słowacją

W pierwszym sparingu przed MŚ Pierwszej Dywizji przegraliśmy wczoraj w Popradzie ze Słowacją 3:6. - Słowacy to przeciwnik z innej półki. To tak jakbyśmy w Polsce grali z Bułgarią - porównywał trener Wiktor Pysz

Selekcjoner biało-czerwonych, mimo porażki, był zadowolony z lekcji hokeja, jaką otrzymali Polacy. - Jesteśmy po bardzo ciężkim okresie treningowym, obawiałem się, że z ołowianymi nogami damy się rozgromić - nie krył. Tymczasem przy stanie 4:2 przycisnęliśmy Słowaków, ale szybko strzelili piątego gola po błędzie naszego bramkarza.

Słowacy, w składzie których było czterech mistrzów świata z 2004 r. i 17 zawodnikami z silnych lig europejskich przygotowują się do MŚ gr. A w Czechach. Dwumecz z Polską (w piątek rewanż) jest dla nich okazją do przeglądu kadry. - Cieszę się, że Polacy próbowali nas przycisnąć, bo tylko wtedy widać słabe punkty i można je eliminować - mówił trener Frantiszek Hossa. - Najwięcej krwi napsuł nam bramkarz Radziszewski. Wprawdzie był nierozgrzany, ale i tak bronił w niewiarygodnych sytuacjach - dodał Hossa. W 5. min lekkiej kontuzji kręgów szyjnych doznał Tomasz Jaworski i w bramce zastąpił go właśnie Rafał Radziszewski.

Polacy czekają jeszcze na przyjazd szóstki graczy z lig zagranicznych (głównie z niemieckiej), ale nie marzą już o wzmocnieniu Mariuszem Czerkawskim i Krzysztofem Oliwą. Obaj zagrają w play off NHL.

Słowacja - Polska 6:3

Tercje: 2:0, 2:1, 2:2

Bramki:

1:0 Kmit (15. Sztefanka), 2:0 Żabka (18. Szpilar w podwójnej przewadze), 3:0 Petrovicky (21. Szkoljak w osłabieniu), 4:0 Hujsa (36.), 4:1 Sarnik (36. Słaboń), 4:2 Laszkiewicz (43. Gonera w przewadze), 5:2 Szkoliak (44. Podhradsky), 5:3 Bagiński (46. Dołęga), 6:3 Kmit (50. Harant).

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.