NHL ma nowego mistrza. Kings królami

Los Angeles Kings najlepszą hokejową drużyną świata. W szóstym meczu finału ligi NHL rozbili New Jersey Devils 6:1 i serię do czterech zwycięstw wygrali 4-2.

- To miasto czekało na tę chwilę dłużej, niż ja żyję - mówił po meczu szczęśliwy Dustin Brown. Kapitan Kings ma 27 lat. Zespół, którym dowodzi, istnieje od 45. I wygrał ligę NHL po raz pierwszy.

Przed meczem zastanawiano się, czy Devils odwrócą losy rywalizacji. Po pierwszych starciach przegrywali 0-3, ale w dwóch kolejnych okazali się lepsi. W finale Pucharu Stanleya tylko Toronto Maple Leafs w 1942 roku zdobyli mistrzostwo, zaczynając od trzech porażek.

Graczom z New Jersey się nie udało, głównie przez Steve'a Berniera. Skrzydłowy Devils w 10. minucie pierwszej tercji staranował obrońcę Kings Roba Scuderiego. Sędziowie ukarali go 5 minutami, a przy takiej karze zawodnik nie wraca na lód, gdy osłabiona drużyna traci gola. Te pięć minut okazało się fatalne dla Devils. Stracili trzy gole i było po sprawie.

Jeszcze nigdy Pucharu Stanleya nie zdobyła drużyna rozstawiona po sezonie zasadniczym z tak niskim numerem i to bijąc po drodze trzy najlepsze ekipy Konferencji (Kings pokonali Vancouver Canucks, St. Louis Blues i Phoenix Coyotes).

Finały były bardzo amerykańskie nie tylko ze względu na drużyny i ich amerykańskich kapitanów (Brown i Zach Paris). MVP został inny Amerykanin, bramkarz Kings Jonathan Quick. Ale show wszystkim im ukradł Słoweniec Anże Kopitar. W ostatnim meczu zaliczył asystę i został - ex aequo z Brownem - najskuteczniejszym graczem fazy play-off, jeśli chodzi o punkty (20) i gole (8).

Zwykle jeśli rodzice uczą czterolatka jeździć na łyżwach, to muszą być Kanadyjczykami. Ale Matjaz Kopitar, obecnie szkoleniowiec hokejowej kadry Słowenii, właśnie w tym wieku postawił syna na lodowisku. Ba, wybudował je sam, za domem w Jesenicach, by Anże mógł jeździć, kiedy tylko najdzie go ochota.

Kopitar jr polubił hokej. W wieku 15 lat grał już w seniorach HK Kranjska Gora, a rok później był najskuteczniejszy w lidze. Zwrócili na niego uwagę poszukiwacze talentów z Södertälje i w 2004 roku Kopitar wyjechał do Szwecji. Przed draftem NHL był już uznawany za najlepszego Europejczyka. Kings wybrali go z 11 numerem. Zadebiutował w lidze 6 października 2006 roku w wieku 19 lat i w meczu z Ahaheim Ducks strzelił dwa gole. Wystąpił już w dwóch Meczach Gwiazd, ustanowił rekord klubu w liczbie kolejnych meczów Kings, w których zagrał (330), teraz został pierwszym Słoweńcem, który zdobył Puchar Stanleya.

- Wciąż nie mogę w to uwierzyć. Chcę krzyczeć z radości - mówił Kopitar. Nie mniej szczęśliwy był trener Kings Darryl Sutter. 53-latek dołączył do braci, Duane'a i Brenta, i został trzecim Sutterem, który zdobył Puchar Stanleya, ale pierwszym, który dokonał tego jako trener.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.