Polak robi furorę. Zwycięstwo dało awans na rekordową pozycję i 12 mln zł

ks
Skoro na zajęcia piłkarskie czy na pływalnie mogą chodzić siedmiolatkowie, to dlaczego w młodych nie próbować zaszczepiać bakcyla golfa? Choć na pole golfowe zwykle jest dalej niż na boisko piłkarskie, to jak już się na nie dojedzie, golf potrafi wciągnąć. Przekonuje o tym najlepszy polski golfista Adrian Meronk, angażujący się w golfowe akademie i imprezy rozgrywane w Polsce.

W Polsce do golfa nie ma takich warunków jak choćby w kraju mniejszego, południowego sąsiada. Kiedy liczbę pól golfowych nad Wisłą liczymy w dziesiątkach, to Czesi liczą ją w setkach. Nic dziwnego, że Czesi mają też pięć razy więcej zawodników. Do Skandynawii, Islandii, Wysp Brytyjskich czy Niemiec nie mamy się nawet co próbować równać, tam w golfa gra kilka lub nawet kilkanaście procent społeczeństwa. W Polsce ta liczba zamyka się w dziesiętnej części procentu. Nie znaczy to jednak, że o golf nie walczymy.

Zobacz wideo Arkadiusz Milik fanem golfa? Trafił!

Wychować przyszłych Meronków

- Moim zdaniem golf to sport, który niesamowicie wciąga i sprawia, że każdego dnia chcesz osiągać więcej - mówi Adrian Meronk, najlepszy polski golfista. Meronk od dwóch lat gra w cyklu European Tour, najważniejszych zawodach golfowych w Europie. W golfa w Niemczech grał jego tata, a on wciągnął się w tę grę już w Polsce. Na początku XXI wieku był raczej osobliwym przypadkiem, a sporo wysiłku w to, by w ogóle mógł grać, włożyli jego najbliżsi.

- Do golfa potrzebne jest oczywiście wsparcie innych osób - mi bardzo pomagali moi rodzice, za co zawsze będę im wdzięczny. Jednak by realizować się w tym sporcie, trzeba wykonać pierwszy krok i po prostu spróbować - opisuje. I takie zawody 

Dwa lata temu w rozmowie ze Sport.pl Meronk mówił następująco:

Teraz jestem 203. Pukam powoli do tych drzwi. Żeby grać w największych turniejach na świecie, trzeba być w top 100. Jak się jest w setce, to już się dostaje zaproszenia na dwa z czterech majors, czyli turniejów wielkoszlemowych. I otwierają się naprawdę wielkie możliwości. Moja kariera to jest wykorzystywanie szans krok po kroku. Nie za szybko, bez pośpiechu. Miałem jeden rok gorszy, ale zdobyłem doświadczenie, cofnąłem się trochę, żeby nabrać rozpędu. Lubię ten rytm, to mi pasuje i się sprawdza. Jestem bardzo młody jak na golfistę. Moja kariera dopiero się zaczyna.

I jak się okazało, słowa dotrzymał i nie otworzył tych drzwi, a wręcz je wyważył. Niedawno wygrał prestiżowy turniej Horizon Irish Open, dzięki czemu w oficjalnym rankingu golfistów wskoczył ze 103. na swoją rekordową, 64. pozycję. W dodatku za zwycięstwo w Irlandii dostał milion dolarów (z puli wynoszącej sześć milionów). Jak podaje "Forbes", tylko w tym sezonie zarobił ok. ośmiu mln złotych, a łącznie w karierze na turniejach zarobił już 12 mln zł. 

Teraz Meronk do swojej dyscypliny przyciąga innych, nie sam, bo razem z podmiotami, które go wspierają i w karierze i w samych zachęcaniu do golfa. Jednym z nich jest Land Rover, który Polaka wspiera od dwóch lat. Od podobnego czasu jest też partnerem PGA Polska, stowarzyszenia, które popularyzuje golf i ma w swych szeregach najlepszych instruktorów. Efektem tej współpracy jest też stworzenie Land Rover Junior Golf Academy, czyli szkoły, która dzięki profesjonalistom uczy młodych nie tylko gry. Golf to sport, który ma też kształtować charakter i szlachetną rywalizację, bo jest mocno związany z kodeksem etycznym. Zajęcia przygotowano dla dzieci od 7 do 15 lat w kilku miastach Polski (w tym Warszawie, Szczecinie, Wrocławiu).

- To bardzo dalekowzroczna i wartościowa inwestycja, która może przynieść polskiemu golfowi wiele korzyści - mówi Jarosław Sroka, Prezes PGA Polska. Oczywiście warto ją rozszerzać i intensyfikować. Szczególnie że polski golf, tak jak inne dyscypliny, ma człowieka, na którego coraz częściej spoglądają oczy kibiców. Człowieka, który jest w stanie wygrać turniej DP World Tour i który zaczyna zarabiać na golfie miliony. To wynik ciężkiej pracy i postawienia na rozwijanie swojej pasji.

- Musimy pokazać ludziom, czym jest ten sport. Że można w niego grać również amatorsko, dla zabawy, z całą rodziną. Tak przecież zaczynały się golfowe kariery wielu dzieci sportowców. Rodzice szukali sportowego zajęcia po karierze. Takiego zajęcia do końca życia, bo na tym też polega urok golfa. Mój tata, były siatkarz, tak trafił do tego sportu. Wciągnął mnie, niedługo po mnie wciągnęła się moja mama. Zresztą w koronawirusie wiele osób odkryło golfa, szukając dla siebie nowego pomysłu na aktywność - mówił Meronk w rozmowie ze Sport.pl.

Rywalizacja na Lisiej Polanie. Amatorzy mogą uczyć się od zawodowców

Nasz najlepszy golfista stara się pojawiać jako gość na Akademiach Golfa i na zawodach w Polsce. W tamtym roku był na finale rywalizacji PGA Polska Tour na Lisiej Polanie. Zgodnie z przewidywaniami wygrał, choć zaskoczeniem było to, że tuż za jego plecami uplasował się 14-letni amator z Litwy. PGA Polska Tour to zawody, na których grają i zawodowcy i amatorzy, a podpatrywać mistrza mógł każdy, również uczestnicy zza granicy.

W tym roku zwieńczeniem turniejów znów będzie impreza na Lisiej Polanie. 16 września zawodowcy połączą siły z amatorami. W dwa kolejne dni weekendu czeka nas turniej główny o charakterze typowo sportowym, w którym amatorzy i profesjonaliści będą rywalizować w oddzielnych kategoriach. Pula nagród dla zawodowców to 30 000 zł, z czego zwycięzca zgarnie pięć i pół tys. złotych. Amatorzy, dla których będzie prowadzona osobna klasyfikacja, będą mogli liczyć na nagrody rzeczowe i wyjazd na zagraniczne zawody. Doceniony zostanie też najlepszy junior i najlepsza kobieta.

Copyright © Agora SA