23-letni Grillo, który ma na koncie wygrany jeden turniej prestiżowego cyklu PGA Tour, a w dwóch ostatnich turniejach wielkoszlemowych - The Open i PGA Championship - zajmował miejsca w czołowej piętnastce, liczył na dobry występ w olimpijskim turnieju golfowym w Rio. Teraz nie wie, czy w ogóle będzie mógł zagrać.
Golfista do Rio dotarł po perypetiach w niedzielę, ale gdzieś po drodze zaginął jego bagaż. - Spędziłem niedzielę walcząc z pogodą, biegając po lotniskach i szukając hotelu o trzeciej w nocy. Dzięki wielkie dla linii lotniczych za wycieczkę dookoła świata - napisał rozżalony Grillo.
Linie American Airlines napisały mu na Twitterze, że robią wszystko, by odnaleźć jego kije. - Dzięki????? - odpisał Grillo, a w następnym Tweecie umieścił sondę, w której zapytał: Gdzie są moje kije? Do wyboru są: Nowy Jork, Rio, Hongkong i Ushuaia.
Kije Grillo, którymi miał zagrać w Rio wyglądają tak:
Czasu na odnalezienie sprzętu jest niewiele. Olimpijski turniej golfowy zaczyna się już w czwartek 11 sierpnia. Wcześniej golfiści mogą zagrać rundy treningowe. Kijów nie można od tak kupić w sklepie - zawodnicy są obwarowani kontraktami z dostawcami sprzętu, do tego kije są specjalne projektowane pod ich wymagania i posturę. Wątpliwe, by firma Callaway była w stanie przygotować i przysłać nowy komplet kijów.
W Rio zrobiło się bardzo gorąco. Fotoreporter Reutersa nie mógł się powstrzymać [ZOBACZ ZDJĘCIA]