Dyskusje wokół Augusty rozgorzały na nowo, po tym, jak nową panią prezes firmy IBM po raz pierwszy w historii została kobieta, Virginia Rometty. IBM jest wieloletnim sponsorem turnieju wielkoszlemowego Masters rozgrywanego na Auguście a wszystkich dotychczasowych prezesów firmy zapraszano w szeregi klubowiczów Augusty. Tym razem prawdopodobnie tak się nie stanie.
Wszystkie zainteresowane strony odmawiają w tej kwestii komentarza. Prezes Augusty Billy Payne na pytania dziennikarzy zasłaniał się tym, że wszystkie decyzje członków są wewnętrzną sprawą klubu. Milczą także władze IBM-u z panią prezes na czele.
Sama Virginia Rometty była na widowni podczas Masters. Sama gra trochę w golfa, chociaż powszechnie wiadomo, że jej pasją jest nurkowanie.
Sprawa pani prezes wywołała medialną burzę w Ameryce, na tyle, że kwestię tę skomentowali obaj kandydaci na stanowisko prezydenta Stanów Zjednoczonych - piastujący tę funkcję Barack Obama oraz jego główny rywal Mitt Romney. Jay Carney z biura prasowego Białego Domu powiedział mediom, że Obama wierzy, że Augusta powinna zezwolić kobietom na członkostwo w swoich szeregach, dodając, że obecna polityka klubu jest pozostałością po czasach, kiedy kobiety były wyłączane ze wszystkiego.
Prowadzący właśnie kampanię prezydencką w Pensylwanii Romney powiedział: - Nie jestem członkiem Augusty i nie wiem, czy zostałbym zakwalifikowany, gdyż mój golf nie jest zbyt dobry. Z pewnością jednak, gdybym miał na to wpływ, kobiety byłyby na Auguście.
Władze klubu nie raz jednak pokazały, że są odporne na wszelkiego rodzaju naciski. Głośne protesty feministek na czele z Marthą Burk w 2002 r., nawołujące do bojkotu klubu i firm wspierających Masters doprowadziły finalnie do tego, że podczas dwóch edycji turnieju w ogóle nie transmitowano reklam. Nawet to nie nakłoniło klubowiczów Augusty do zmiany swojego stanowiska.
IBM, jeden z trzech głównych sponsorów Masters, jak na razie nie zamierza wycofać się ze wspierania turnieju.
Wszystko o golfie - na Golf24.pl ?