Euro 1996 obfitowało w absolutnie klasowe trafienia! Jeden z ich posiadaczy, Karel Poborsky, w taki oto efektowny sposób pogrążył w ćwierćfinale angielskiego turnieju Portugalczyków. Nic dziwnego, że po mistrzostwach trafił w czułe objęcia Sir Aleksa Fergusona w MU.
Euro 2012 rozgrywane na boiskach Polski i Ukrainy nie były udane w wykonaniu biało-czerwonych, którym nie udało się wyjść z grupy. Jednak gol Jakuba Błaszczykowskiego dający remis w spotkaniu z Rosją na długo zapadł w pamięci polskim kibicom.
Reprezentacja Polski nie wyszła również z grupy cztery lata wcześniej podczas mistrzostw Europy w 2008 roku. W spotkaniu naszych rywali kapitalnym golem z rzutu wolnego popisał się Michael Ballack - co za torpeda!
Mecz obu tych znakomitych technicznie drużyn rozczarował, okazując się być krwawą łaźnią, krwawą rzeźnią oraz krwawą Mary, gdzie kartki sypały się jak z kapelusza. Na osłodę wszystkim fanom futbolowego rzemiosła na najwyższym poziomie ostała się z tego meczu bramka Maniche'a.
Gol Tomasa Brolina podczas mistrzostw Europy w 1992 roku również przeszedł do historii futbolu. Podobnie jak cieszynka Szweda. Co to był za gość!
Piętą. W powietrzu. Typowy Zlatan. Ten Gol przeszedł do historii futbolu. Tak samo jak "Ibra".
Radzieccy piłkarze byli zdecydowanymi faworytami tego meczu, ale skończył się wynikiem 1:1. A wszystko to dzięki niesamowitemu trafieniu Ronniego Whelana, który chyba sam do końca nie wie, jak to zrobił.
Duńczycy byli wtedy aktualnymi mistrzami Europy, dla Chorwatów był to pierwszy występ w historii takiej imprezy jako reprezentantów samodzielnego państwa. ''Czerwono-biały dynamit'' musiał ustąpić pola ''Czerwono-białej szachownicy'', a gol Sukera (od 3:29) był ozdobą całego spotkania. Rzadko się zdarzało, żeby napastnicy (i nie tylko zresztą napastnicy) rywali robili takie rzeczy Peterowi Schmeichelowi. Głównie ze strachu przed nim.
Pierwszym meczem o wielką stawkę, który rozstrzygnęły rzuty karne, był rozegrany w 1976 r. w Belgradzie finał mistrzostw Europy RFN - Czechosłowacja. Po 120 minutach był remis 2:2. W czwartej serii rzutów karnych Uli Hoeness strzelił nad poprzeczką i do "jedenastki" podszedł Antonin Panenka. Wykonał ją w niezwykle efektowny sposób - strzelił lekko, podcinając piłkę, która spokojnym lobem wpadła do siatki nad bramkarzem Seppem Maierem.
- Nasz bramkarz Ivo Viktor, z którym dzieliłem pokój, zagroził mi, że jeśli w ten sposób wykonam "jedenastkę" w Belgradzie, nie wpuści mnie do pokoju. Obietnicy nie spełnił, był wśród pierwszych, którzy dopadli mnie z gratulacjami - opowiadał po latach Panenka.
15 czerwca 1996 roku na stadionie Villa Park w Birmingham reprezentacja Anglii pokonała Szkotów 2:0. Synowie Albionu długo męczyli się z rywalami aż najpierw w 66. minucie późniejszy król strzelców turnieju Alan Shearer trafił do siatki, a kropkę nad "i" jedenaście minut przed zakończeniem meczu cudownym strzałem postawił Paul Gascoigne. Trzeba przyznać, że cieszynka reprezentantów Anglii do dziś zostaje jednym z najpiękniejszych momentów mistrzostw Europy.
''Pomarańczowi'' w grupie demolowali, z rozpędu więc dostało się także Francuzom. W tym spotkaniu co gol, to ładniejszy, a najładniejszy był właśnie ten ostatni - Sneijdera (od 2:45).
Marco van Basten wielkim piłkarzem był, uczą tego nawet w szkołach. A jeśli nie uczą, to powinni. W każdym razie jego gol dla Holendrów z wygranego 2:0 przez ''Pomarańczowych'' finału ze Związkiem Radzieckim to kwintesencja vanbastenowatości. Czysty geniusz!