Euro 2012. Niemieckie media oskarżają UEFA o manipulację! Zabawna scenka z udziałem Joachima Loewa [WIDEO]

Podczas spotkania Niemców z Holandią widzom, oglądającym mecz w telewizji, ukazała się niecodzienna scena. Joachim Loew zrobił żart chłopakowi od podawania piłek, zakradając się z tyłu i wybijając mu futbolówkę spod pachy. Okazało się jednak, że ta scena została doklejona do transmisji na żywo! Ten fakt wywołał ostrą reakcję niemieckich stacji ARD i ZDF.

Była 22. minuta spotkania Niemców z Holandią. Żujący oscentacyjnie gumę Loew podniósł się z ławki rezerwowych, poprawił spodnie i grzywkę, a następnie podszedł do chłopaka od podawania piłek, który trzymał futbolówkę pod pachą. Nagle Loew wybił chłopakowi piłkę, ten się przestraszył, ale Loew z uśmiechem na twarzy poklepał go po ramieniu, pobiegł po piłkę i nogą podał ją chłopakowi.

Kiedy na jednej z konferencji dziennikarze spytali Loewa, skąd u niego taki luz w trakcie tak ważnego i trudnego spotkania, trener Niemców był zaskoczony i zarzekał się, że nic takiego nie zrobił. Dziennikarze nie dowierzali i przywołali obraz z transmisji telewizyjnej. I dopiero wtedy Loew przypomniał sobie, że owszem, była taka scenka, ale... na rozgrzewce przed meczem, ok. pół godziny przed rozpoczęciem spotkania. A w transmisji na żywo pokazano ją w 22. minucie meczu, w czasie jednej z przerw w grze.

To oburzyło niemieckie media, która sugerują, że nie po to płacą olbrzymie pieniądze za prawa do transmisji, żeby potem UEFA manipulowała obrazem i przekłamywała przekaz na żywo.

- Na kształt obrazu transmitowanego przez UEFA nie mamy wpływu. A w tej sytuacji można było odnieść wrażenie, że to, co widzieliśmy, odbyło się na żywo. A to nieprawda - mówi redaktor naczelny stacji ZDF Peter Frey i dodaje: - To nie odpowiada naszym dziennikarskim standardom. Oczekujemy od UEFA, by w przyszłości zaznaczała, jeśli w transmisji na żywo chce wyemitować wcześniej nagrany materiał.

UEFA musi teraz zmierzyć się z zarzutami niemieckich mediów. Niemiecki Związek Dziennikarzy (DJV) żąda, by europejska federacja niezwłocznie wytłumaczyła się z "manipulowania obrazem telewizyjnym".

- Opinia publiczna, płacąc abonament, ma prawo wiedzieć, czy przekaz telewizyjny faktycznie zawiera zmanipulowany materiał - mówi przewodniczący związku Michael Konken

UEFA tymczasem zwraca uwagę na indywidualną odpowiedzialność reżysera transmisji.

- Nie jest niczym niezwykłym, że takie sceny są wplatane w przekaz na żywo - wyjaśnia rzecznik europejskiej federacji.

Szef zespołu ARD Joerg Schoenenborn uważa: - Nie akceptujemy żadnej formy cenzury czy manipulacji.

ARD wyraźnie też zaznaczyła, że "niemieccy widzowie oczekują, że to, co dzieje się na żywo, oni również powinni na żywo zobaczyć".

W Niemczech scenkę, w której trener reprezentacji Niemiec robi żarty chłopcu od podawania piłek, podczas gdy jego zespół remisuje w ważnym meczu 0:0, obejrzało 27 mln widzów. Wszyscy byli przekonani, że to obraz na żywo.

ZOBACZ, JAK JOACHIM LOEW ZAŻARTOWAŁ Z CHŁOPAKA DO PODAWANIA PIŁEK:

 

JAKIE PIĘKNOŚCI PIŁKARZY MOŻEMY SPOTKAĆ NA TRYBUNACH W CZASIE EURO 2012 [ZDJĘCIA]

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.