Euro 2012. Slaven Bilić: Można nazwać mnie szaleńcem, ale uważam, że możemy wygrać Euro

Można nazwać mnie szaleńcem, ale uważam, że możemy wygrać Euro. Przez ostatnie pięć lat byliśmy albo wśród 10 najlepszych drużyn w rankingu FIFA lub bardzo blisko nich. Rankingi oddają realną wartość drużyny, bo są sporządzane na podstawie wyników, a nie stylu gry, czy wzorów koszulek - mówi selekcjoner Chorwacji Slaven Bilić.

Specjalny magazyn Sport.pl na Euro 2012

W 2008 roku Chorwacja była jedną z rewelacji mistrzostw Europy rozgrywanych w Austrii i Szwajcarii. Do awansu do półfinału zabrakło im wówczas 30 sekund. Na kolejną wielką imprezę, czyli mistrzostwa świata w RPA w 2010 roku drużyna Slavena Bilicia zakwalifikować się nie udało. Jak przekonuje szkoleniowiec teraz jego drużyna jest jeszcze bardziej pewna siebie.

- Jeśli unikniemy urazów i przygotujemy się prawidłowo, to jestem przekonany, że mamy szansę z każdym. Jest tylko pięć meczów do finału i jeżeli do każdego z nich przystąpimy odpowiednio zmotywowani i zrealizujemy wszystkie założenia, to jesteśmy w stanie przejść tą całą drogę. W 2008 roku tylko minuta dzieliła nas od awansu. Jeżeli teraz uda nam się wyjść z grupy, będziemy mieli wielką szansę, żeby wygrać ten turniej. Mówię tak, bo znam charakter tego zespołu - przekonuje trener Chorwatów.

- Można nazwać mnie szaleńcem, ale uważam, że możemy wygrać Euro. Są zespoły, które są od nas silniejsze na papierze, jak również takie, które są słabsze. Przez ostatnie pięć lat byliśmy albo wśród 10 najlepszych drużyn w rankingu FIFA lub bardzo blisko nich. Rankingi oddają realną wartość drużyny, ponieważ są sporządzane na podstawie wyników, a nie stylu gry, czy wzorów koszulek - dodaje.

Bilić, który w przeszłości był zawodnikiem m.in. Evertonu i Hajduka Split liczy na to, że to jego drużyna będzie "czarnym koniem" turnieju Euro 2012. Czy ktoś jeszcze będzie w stanie sprawić niespodziankę? - Szansę na to ma każdy z 16 uczestników. Niektórzy potrzebują więcej szczęścia, ale każdy zespół jest w stanie sprawić niespodziankę. Weźmy na przykład Polskę - jest gospodarzem turnieju i jest w stanie nawiązać walkę ze wszystkimi trzema zespołami w grupie, a jeśli złapie swój rytm, to będzie ją ciężko zatrzymać. To samo dotyczy Ukrainy. Nie odważyłbym się obstawiać przeciwko Szwecji, bo to naprawdę dobrze zorganizowany zespół - twierdzi 42-letni szkoleniowiec.

Swój pierwszy mecz na Euro Chorwaci zagrają w poniedziałek, w Poznaniu. Ich rywalem będzie Irlandia. Początek spotkania o godz. 20:45.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.