Dziennik "Marca" nazwał ich "siedmioma wspaniałymi". Od pierwszej minuty z Włochami grają Iker Casillas, Sergio Ramos, Xavi, Xabi Alonso, Andres Iniesta i Cesc Fabregas, a na ławce czeka jeszcze Fernando Torres. Wszyscy byli w reprezentacji Jose Luisa Aragonesa, która w 2008 na boiskach Austrii i Szwajcarii wywalczyła mistrzostwo Europy. Grali także na mundialu w RPA dwa lata później, gdy Hiszpania zdobyła swoje pierwsze mistrzostwo świata.
- Jesteśmy niesamowicie zmotywowani i przygotowani mentalnie. Damy z siebie wszystko, bo zdobycie trzeciego wielkiego tytułu w tak krótkim czasie, to coś naprawdę wielkiego - mówił w sobotę Fabregas, który od dziennikarzy na konferencji prasowej dowiedział się, że jeszcze nikomu innemu to się nie udało.
Do tej pory żadna drużyna nie wygrała trzech kolejnych finałów wielkich imprez. Najbliżej byli Niemcy, ale po wygranej w Euro 1972 oraz triumfie podczas MŚ 1974, przegrali finał mistrzostw Europy w 1976 roku.
Wybieramy najpiękniejszą bramkę fazy grupowej Euro 2012. Zagłosuj w sondażu!
