Co zrobi Smuda, czyli kto poprowadzi Polaków w eliminacjach do mundialu?

Dobę po przegranym meczu z Czechami lista kandydatów na selekcjonera reprezentacji Polski ma już kilkanaście nazwisk. Aktualni faworyci? Jerzy Engel i Franciszek Smuda

Ole, ole, ole, ole! Trybuna Kibica zawsze pełna

- Jurek zatrudniony jest w związku, dostaje pensję, może pomógłby w trudnych chwilach do czasu wyboru nowych władz PZPN i znalezienia selekcjonera - rzucił Zbigniew Boniek w programie "Café Euro", kiedy wywiązała się dyskusja o trenerze kadry.

W poniedziałek rano w Magazynie Euro Sport.pl Michał Listkiewicz już serio przedstawiał Engela jako kandydata idealnego. - Jest dobrym rozwiązaniem tymczasowym, to świetny strateg - zachwalał były szef PZPN.

Nazwisk trenerów, którzy mogliby zastąpić Smudę, padło już kilkanaście. Z Polaków Waldemar Fornalik, Michał Probierz, Piotr Nowak, Maciej Skorża, a nawet Henryk Kasperczak i Orest Lenczyk. Zza kulis do każdego z nich odnoszą się działacze PZPN, których los jest tak samo niepewny. Dopiero jesienią odbędą się w związku wybory nowego prezesa (piszemy o tym niżej; kandydatów jest aż sześciu), a przed wyborami nikt nie chce brać odpowiedzialności za wskazanie nowego selekcjonera i ewentualną klęskę w trzech jesiennych meczach eliminacji do mundialu w Brazylii.

Właśnie dlatego opcja trenera tymczasowego jest prawdopodobna. Skłania się ku niej wielu członków zarządu, ale żaden z nich nie chce przystać na Engela, któremu zarzucają, że "widzi tylko czubek własnego nosa".

Prezes Grzegorz Lato głosu w tej sprawie dotąd nie zabrał. Zrobi to dziś na konferencji prasowej, którą poprowadzi razem z trenerem reprezentacji do lat 21 Stefanem Majewskim. Choć w związku zarzekają się, że nie ma nic wspólnego z nominacją Majewskiego, działacze myślą i o takim rozwiązaniu. Kilku piłkarzy kadry - żaden oficjalnie nie zabiera głosu - uważają, że jeśli czekać z wyborem do jesieni, w eliminacjach powinien poprowadzić kadrę dotychczasowy asystent Jacek Zieliński.

Nie wiadomo jednak, czy sam Smuda nie poprowadzi. Kontrakt wygasa mu dopiero 31 sierpnia, a dwa tygodnie wcześniej Polacy towarzysko spotkają się z Estonią, ma to być jedyna próba przed pierwszym meczem w eliminacjach z Czarnogórą.

- Musimy szybko spotkać się z Frankiem, bo nie wiemy, co miał na myśli, mówiąc, że kończy się jego przygoda z kadrą. Czy zrezygnował już, czy może zechce pracować do końca umowy. A może zmienił zdanie i chce z reprezentacją zostać na kolejne lata - mówi członek zarządu PZPN.

To samo powtarzał w poniedziałek w Gdańsku przed meczem Hiszpania - Chorwacja Lato. Ale spotkanie może być trudne, bo selekcjoner wyjechał do Krakowa i wyłączył telefon. Dzień wcześniej mówił w "Sport.pl na Euro", że nie będzie podawał się do dymisji, bo jego kontrakt i tak wygasa. - Ktokolwiek poprowadzi tę drużynę, nie będzie miał takich problemów jak ja. Mamy zespół, który z roku na rok będzie coraz lepszy, zdolny z powodzeniem walczyć o wielkie imprezy i w wielkich imprezach. Tak, po paru godzinach od meczu z Czechami, mimo wszystkich trudności, jakie spotkałem w pracy, mimo że Euro nie skończyło się sukcesem, na jaki z całą Polską liczyliśmy, czuję satysfakcję - mówił trener, a na pożegnalnej kolacji niektórzy piłkarze rozmawiali z nim, czy możliwe jest przedłużenie współpracy.

Co do Smudy odczucia są skrajne. W większości sondaży kibice są podzieleni. Największym krytykiem okazał się Michał Listkiewicz, który grzmiał w poniedziałek na selekcjonera. - Ostatnie miejsce w słabej grupie na Euro jest sportową klęską. Po losowaniu wszyscy mówiliśmy, że brak ćwierćfinału będzie tragedią, a dziś wszyscy roztaczają parasol, że były momenty, ładne akcje. Nie żartujmy sobie. Rozmawiałem z wybitnymi trenerami, jak Gerard Houllier czy Arsene Wenger, i obaj stwierdzili, że taktycznie Polacy grali na poziomie sprzed 30 lat. To był futbol pozbawiony elementów ofensywnych. U nas pokutuje polska szkoła: gramy na zero z tyłu, a może uda się strzelić. Napracowaliśmy się przy tym Euro, mamy wspaniałych kibiców, a schrzaniono przygotowania sportowe. Poprzedni trenerzy musieli wywalczyć awans i zrobili to we wspaniałym stylu, a Smuda miał tylko przygotować zespół. Nie przedłużyłbym z nim umowy - mówił były prezes PZPN.

Inni działacze, zwłaszcza ci stojący na czele związku, nie mają tak radykalnych opinii. Niektórzy gotowi są zostawić Smudę, ale wciąż nie ma jego oficjalnej deklaracji. Istotny może okazać się głos piłkarzy. Kapitan Jakub Błaszczykowski już po meczu z Czechami mówił, że zmiana trenera nie jest konieczna. Naraził się jednak, atakując Latę za zbyt małą liczbę biletów dla rodzin. I właśnie z tego na dzisiejszej konferencji w Warszawie będzie tłumaczył się prezes PZPN.

Piotr Nowak przyleci do Polski - na negocjacje ws. objęcia kadry? 

Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.