Polska na Euro 2012. Wasilewski: Z Rosjanami może być łatwiej niż z Grekami

- Mecz z Rosją będzie weryfikacją tego, czy jesteśmy dobrze przygotowani do Euro. Grając z Grecją, czułem zmęczenie - mówi środkowy obrońca reprezentacji Polski Marcin Wasilewski. Mecz Polska - rosja we wtorek, relacja Z Czuba i na żywo od 20.45.

Jak pójdzie Polakom z Rosją? Dyskutuj na forum

Robert Błoński: W sobotę miałeś 32. urodziny, ale chyba nie do końca było się z czego cieszyć.

Marcin Wasilewski: Niedosyt pozostał ogromny. Choć od meczu z Grecją minęło sporo czasu, wciąż nie wiem, dlaczego nie zgarnęliśmy pełnej puli. Jeden punkt to za mało. Po pierwszej połowie mieliśmy wszystko poukładane. Tak nam się przynajmniej wydawało. Niestety, na drugą połowę nie wyszliśmy. To znaczy byliśmy na boisku, ale staliśmy na nim i patrzyliśmy, co robią Grecy. Przestaliśmy ją, przespaliśmy i przegraliśmy. Nie wiem, jak to możliwe. Prowadzimy 1:0, gramy z przewagą piłkarza, jesteśmy lepsi, mamy swój stadion, swoich kibiców... W przerwie się mobilizowaliśmy, krzyczeliśmy do siebie, gadaliśmy w szatni, że ma być tak jak przed przerwą i co? Pięć minut później straciliśmy gola. Oddaliśmy Grekom piłkę i przestrzeń. Ciężko to wytłumaczyć. Najgorsze, że teraz wypada się cieszyć z tego punktu, bo mogło być jeszcze gorzej.

Oglądałeś sytuację, po której padł wyrównujący gol? Co się wydarzyło?

- Tak, widziałem chyba kilkanaście razy i jeśli ktoś obwinia mnie za tę sytuację, to... niech jeszcze raz ją sobie obejrzy. I jeszcze raz, jak mu będzie mało. Uważam, że nie popełniłem błędu, poszedłem na piłkę i ją zablokowałem. Zachowałem się tak, jak powinienem. Nie uważam też, że zjadła nas presja. Moglibyśmy się tak tłumaczyć, gdybyśmy przespali pierwszą połowę. A zagraliśmy w niej świetnie, nic nam nie plątało nóg.

Zobacz wideo

Byłeś zmęczony w trakcie meczu?

- Tak, zdecydowanie. Ale dziś nie potrafię powiedzieć, czy to był efekt złego przygotowania fizycznego, czy też tej potwornej duchoty. Przy tym zamkniętym dachu duszno było jak diabli, ale warunki były jednakowe dla obu drużyn. Grecy lepiej je znieśli, ja nie szukam taniego usprawiedliwienia, tylko się zastanawiam. Kondycyjnie Grecy lepiej wytrzymali ten mecz od nas. W drugiej połowie wyglądaliśmy jak odcięci od zasilania. Weryfikacją będzie mecz z Rosją. Zobaczymy, czy rzeczywiście jest problem z przygotowaniem fizycznym, czy to była kwestia tej duchoty. We wtorek wieczorem dach ma być już rozsunięty. Zobaczymy, czy będzie czym oddychać i co to da. Widzieliśmy w piątek, jak Rosjanie rozbili Czechów, ale moim zdaniem wynik jest za wysoki, nie odzwierciedla tego, co działo się na boisku. Czesi zagrali bardzo dobre spotkanie, a stracili cztery gole. Nie zasłużyli na tak sromotną przegraną.

W dwóch ostatnich meczach Rosjanie zdobyli siedem bramek: trzy wbili Włochom, cztery Czechom.

- No i mam nadzieję, że się wystrzelali. Zabrzmi to może paradoksalnie, ale we wtorek może być nam trochę łatwiej niż z Grekami. Rozmawiamy o tym w zespole, że lepiej nam się gra, gdy możemy kontratakować. Mamy szybkich skrzydłowych. Z lepszymi od nas zwykle nam się grało dobrze, w tym upatrujemy szansę. Rosjanie zagrają otwarty futbol, to nam odpowiada.

Czujesz wyjątkową atmosferę Euro?

- Tak. Było inaczej niż przed jakimkolwiek innym meczem. Dostałem mnóstwo SMS-ów, widzieliśmy, jak ludzie tym wszystkim żyją, jak są dumni, że mamy Euro. Dlatego to nasze rozczarowanie tym remisem jest tak duże. Żal, że daliśmy sobie wyrwać trzy pewne punkty. Przeciwko Rosji przed i po przerwie musimy zagrać tak jak w pierwszej połowie z Grekami.

Wielkie zwycięstwa Polaków w meczach z Rosjanami

Więcej o:
Copyright © Agora SA