Mecz reprezentacji Polski i Niemiec miał być piłkarską inauguracją Stadionu Narodowego. Towarzyskie spotkanie już w ubiegłym roku zaplanowano na 6 września. Jednak kilka tygodni temu impreza stanęła pod znakiem zapytania. Grzegorz Lato, prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej kategorycznie zapowiedział, że meczu w Warszawie nie będzie, jeżeli operator Stadionu Narodowego nie udostępni organizatorom meczu lóż VIP-owskich. - Wyobrażam sobie, że przejmiemy cały stadion, z lożami. Muszę gdzieś umieścić prezydenta, premiera i ponad 300 gości z Niemiec z piłkarskiej rodziny UEFA - tłumaczył na konferencji prezes Lato. - Jak nie, to mecz z Niemcami odbędzie się w Gdańsku.
Tak rozpoczęła się słynna już wojna o loże. Na Narodowym jest ich 69. Jedna jest zarezerwowana do wyłącznej dyspozycji prezydenta Polski i jego gości, resztę spółka Narodowe Centrum Sportu, operator Stadionu Narodowego, chce wynajmować. Obowiązującą na świecie zasadą jest, że loże te pozostają do wyłącznej dyspozycji ich najemców. To stanowi o ich atrakcyjności. UEFA zgodziła się nawet niedawno, by najemcy lóż na Stadionie Narodowym mogli z nich korzystać podczas wszystkich meczów Euro 2012. Bilety dostarczy im operator stadionu. Jeżeli prawo do zajmowania lóż miałby PZPN, byłyby równie atrakcyjne, jak mieszkanie z sublokatorem.
- W negocjacjach z NCS osiągnęliśmy wstępne porozumienie. Uzgodniliśmy, że to my będziemy zajmować się sprzedażą miejsc w lożach. Jeżeli nic się zmieni, wkrótce podpiszemy umowę.- informuje jednak Agnieszka Olejkowska, rzeczniczka PZPN.
- Wynegocjowane warunki nam odpowiadają. Dotyczą tylko meczu Polska-Niemcy - informuje lakonicznie Rafał Kapler, prezes NCS.
Zobacz jak rośnie Stadion Narodowy
Na Stadionie Narodowym rozpoczęła się operacja big lift. Zobacz zdjęcia