Euro 2012. Włosi górą. Hiszpania dołem

Jeśli Włosi nie chcą w finale stracić gola, muszą cofnąć się i szczególnie pilnować strefy przed polem karnym. Jeśli bez straty bramki mecz chcą kończyć Hiszpanie, muszą uważać na stałe fragmenty gry. W ten sposób finałowi rywale strzelali gole na Euro 2012. Mecz Hiszpania - Włochy w niedzielę o 20:45. Relacja Z Czuba i na żywo w Sport.pl.

Tak się kibicuje! Trybuna Kibica otwarta dla wszystkich

Hiszpanie do tej pory strzelili osiem goli, najwięcej ze wszystkich drużyn w turnieju. Włosi trafiali sześciokrotnie, ale pokazali, że umieją strzelać bramki w bardziej różnorodny sposób niż ich finałowi rywale. I najczęściej na turnieju próbują. W pięciu meczach strzelali 97 razy z czego 55 razy celnie. Hiszpanie strzelali 78 razy (49 razy celnie).

Obu zespołom przydarzył się też mecz, w którym nie strzelili gola, choć w nim przeważali i to raczej rywale myśleli o tym by gola nie stracić. Włosi bezbramkowo zremisowali ćwierćfinał z Anglią, wygrywając w karnych 4:2, Hiszpanie w ten sam sposób zwyciężyli po 0:0 w półfinale z Portugalią.

Włosi muszą grać do końca

Hiszpańska "tiki-taka", czyli długie rozgrywanie piłki krótkimi podaniami i niedopuszczanie do niej rywali, sprawdza się przede wszystkim gdy przeciwnicy popełniają błędy. Połowę z ośmiu bramek na turnieju Hiszpanie zdobyli na Irlandczykach, którzy pozwalali sobie zabierać w polu karnym piłkę (Torres zabrał ją Dunne'owi przy golu w 4. minucie), nie potrafili jej wybić (Silva przejął w 49. minucie zbyt krótko wybitą przez Givena piłkę), nieumiejętnie zakładali pułapki ofsajdowe (Torres w 70. minucie), lub gubili krycie (Fabregas w 83. minucie biegał zupełnie niepilnowany w polu karnym). Potrafili na błąd czekać bardzo długo. Jak w meczu z Chorwacją, gdy rywale zastawili nieudaną pułapkę ofsajdową w 88. minucie, wykorzystał to Navas.

Hiszpanie są cierpliwi. Sześć z ośmiu goli strzelili w drugiej połowie, połowę w ciągu ostatnich 20 minut gry. Doskonale przygotowani kondycyjnie największą przewagę zyskują gdy rywal jest zmęczony. Portugalia doprowadziła do rzutów karnych dlatego, że choć piłkarze opadli z sił, to nie dopuścili się większych błędów w obronie, takich jak Francuzi - ćwierćfinałowi rywale Hiszpanów.

Hiszpanie grają bowiem pod bramką rywala w dość schematyczny sposób. Szukają prostopadłego podania w pole karne. Wszystkie gole strzelili z odległości 7-12 metrów od bramki. Gdy dostaną piłkę w strefie tuż przed polem karnym rzadziej próbują strzelać, częściej właśnie podawać do mijającego obrońców na granicy spalonego kolegi. W ten sposób gola Włochom w meczu grupowym strzelił Fabregas i Torres w meczu z Irlandią. Tak rozegrano akcję dającą zwycięskiego gola z Chorwacją (kluczowe podanie Fabregasa do asystującego Iniesty). Po takim podaniu wreszcie rzut karny w meczu z Francją wywalczył Pedro.

Hiszpanie muszą uważać na rzuty rożne

Włosi za to strzelają na wiele sposobów. Na tym turnieju trafiali i po kontrach i po rozegraniu piłki w ataku pozycyjnym. Pięknym trafieniem z rzutu wolnego w meczu z Chorwacją popisał się Pirlo. A dwa gole padły po dośrodkowaniach z rzutów rożnych. Włosi się rozkręcają. Przez pierwszy kwadrans meczu nie strzelili żadnego gola. Za to im bliżej gwizdka tym są groźniejsi. Trzy razy trafiali w ostatnich dziesięciu minutach pierwszej połowy, a Irlandii Balotelli strzelił gola w 90. minucie.

Hiszpańscy obrońcy muszą być szalenie uważni przy piłce lecącej w pole karne ze skrzydła. Oba gole w meczu z Irlandią Włosi strzelili po dośrodkowaniu z rzutu rożnego (najpierw Cassano głową po wrzutce Pirlo, potem wspomniany Balotelli po wrzutce Diamantiego), a pierwszą bramkę z Niemcami Balotelli zdobył po dośrodkowaniu Cassano. To połowa włoskich bramek na turnieju. Hiszpania strzela po akcjach środkiem. Gol Xabiego Alonso w meczu z Francją - głową, po rajdzie skrzydłem i dośrodkowaniu Jordi Alby - był wyjątkiem. Nawet jedyne hiszpańskie trafienie po rzucie rożnym (Fabregasa z Irlandią) było efektem zagrania po ziemi. Do końca fazy grupowej Hiszpania była najrzadziej dośrodkowującą drużyną na turnieju.

Niechęć do dośrodkowań wiąże się z brakiem napastników. Trener Vicente Del Bosque doskonałych strzelców (Torres, Negredo, Llorente) ma, ale trzyma ich na ławce rezerwowych. Trener Cesare Prandelii korzysta za to z całego arsenału strzelców i przynosi to efekty. Balotelli strzelił trzy gole, Cassano ma na koncie gola i asystę, Di Natale - gola, a Diamanti - asystę.

Uwaga przy zagraniach w pole karne przyda się Hiszpanom jeszcze z jednego powodu. Włosi strzelając gole nie przyjmują piłki. Pięć z sześciu goli strzelili po uderzeniach bez przyjęcia. Jedynie Balotelli strzelając drugiego gola Niemcom dotknął piłkę dwa razy.

Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Agora SA