Spór o premie. Dudek: Pewne rzeczy są niedopięte

Jerzy Dudek, były bramkarz kadry, zdradził w czwartek w nocy, że piłkarze reprezentacji nie porozumieli się w sprawie premii za sukcesy z władzami PZPN. Informacje te potwierdzili nam pracownicy związku.

Wszystko o meczu Polska - Grecja

- Ja wiem, że są niedopięte rzeczy między chłopakami, a prezesem Lato - mówił Dudek w programie Cafe Euro w Polsacie Sport.

- To prawda, sprawy te nie zostały uregulowane, choć część piłkarzy uznała, że same tzw, startowe wystarczy. Oni przecież podnoszą swój prestiż i cenę grając w kadrze - mówi jeden z działaczy PZPN.

- Przykro mi, że powstał taki problem i nie został uregulowany wcześniej - mówił w Magazynie Euro w Sport.pl Michał Listkiewicz, były prezes PZPN.

- Rozumiem świat futbolu, że są w nim pieniądze. Ale nie na poziomie reprezentacji. Jeśli tam kością niezgody mają być premie, to mnie to śmieszy. Jeśli ktoś gra w kadrze dla pieniędzy, zasługuje na potępienie - dodaje Mateusz Borek, który przypomina, że niemal każdy z kadrowiczów ma indywidualne rozmowy ze sponsorami i stamtąd czerpie wielkie zyski.

Na jaw wyszła również sprawa z biletami dla rodzin piłkarzy. Nie wszyscy dostali tyle wejściówek, ile chcieli. - Każdy dostał po osiem biletów, jeśli ktoś chciał więcej, bądź miejsca VIP-owskie dla swoich bliskich, miał możliwość zakupu - mówi nam jeden z działaczy.

Sprawa biletów jest jak na razie największym problemem. W Magazynie Euro w Sport.pl Borek zdradził, że 96-krotny reprezentant Polski Jacek Krzynówek pisał do związku aż cztery pisma, upraszając się o możliwość zakupu wejściówek. PZPN zapomniał nawet o jednym z najlepszych piłkarzy w historii polskiej piłki Włodzimierzu Lubańskim. Do Polski wybierał się również inny były reprezentant, mieszkający na stałe w USA Robert Warzycha. Myśląc, że uda mu się kupić wejściówki, zabukował w Polsce hotele i przeloty. Obszedł się jednak smakiem, bo związek o nim zapomniał.

Zobacz wideo

Zdobądź piłkę skopaną na meczu Euro!

Więcej o:
Copyright © Agora SA