Euro 2012. Marcin Matkowski: Każdy założy sobie zdobycie na nas trzech punktów

Przed losowaniem grup Euro 2012 zapytaliśmy znanych Polaków związanych ze sportem o ich "grupę marzeń" i "grupę śmierci" dla Polski. Oto typy Marcina Matkowskiego, tenisisty, wicemistrza US Open w deblu

Sport.pl w mocno nieoficjalnej wersji... Polub nas na Facebooku ?

Nie ma co ukrywać, że Polska na Euro to najsłabsza drużyna. Każdy założy sobie zdobycie na nas trzech punktów. Grupa śmierci to Niemcy, Portugalia i Francja. Nie wiem, komu moglibyśmy spróbować urwać w tym gronie choć punkt.

Niemcy to rywal najtrudniejszy, ale z drugiej strony - niezwykle atrakcyjny dla kibiców. Gdyby doszło do takiego meczu, byłby wielkim wydarzeniem. Portugalia z trzeciego koszyka jest najgorsza, bo ma najwięcej ofensywnych graczy na światowym poziomie. Francja, choć ostatnio nie odnosiła sukcesów, zawsze jest groźna, bo ma mnóstwo utalentowanych piłkarzy. Na pewno przywiezie na Euro porządną drużynę.

Do grupy marzeń wybrałbym Anglię, bo Rosja też jest od nas lepsza, ale jednak dużo mniej atrakcyjna medialnie. Dla ludzi pojedynek z Anglikami będzie znacznie fajniejszy, z historycznymi odniesieniami. Z trzeciego koszyka wziąłbym Grecję, bo grają futbol najbardziej toporny - głównie wrzutki w pole karne, a z czwartego - Irlandię, bo też grają mało skomplikowaną piłkę. Obie te drużyny nie są mocne technicznie, więc atakiem pozycyjnym nas nie "rozjadą". Z nimi mamy szansę powalczyć.

Czy Polska drużyna ma jakiś styl? Ciężko stwierdzić, na pewno atak pozycyjny to nasza największa bolączka. Reprezentacja gra dobrze, gdy ma dużo miejsca z przodu. Wtedy indywidualności, jak Lewandowski, czy Błaszczykowski, są w stanie coś rozstrzygnąć. Pytanie tylko, czy na Euro ktoś da nam trochę luzu z przodu? Kluczowa będzie postawa Szczęsnego, bo bez dobrego bramkarza ani rusz. Piszczek też będzie ważny, to czołowy obrońca Bundesligi.

Tenisiści bardzo interesują się piłką, często na turniejach oglądają mecze, śledzą wyniki. Pamiętam jak przed MŚ 2010, Rafael Nadal dziękował nam, że Polska tak "dobrze" zagrała z Hiszpanami sparing [było 0:6]. Już po mundialu żartował, że to dzięki nam nabrali wiary w siebie, żeby zdobyć potem mistrzostwo świata.

Razem z Mariuszem [Fyrstenbergiem] w czerwcu będziemy pewnie mieli napięty kalendarz tenisowych startów, ale na choć jeden mecz Euro na żywo spróbujemy się wyrwać.

Strejlau do Zielińskiego: Nie macie obrony

Więcej o:
Copyright © Agora SA