Finał Euro 2012 zobaczą na żywo

Michał Kąciak z Opola wraz ze swymi bliskimi wylosował 24 bilety na mecze Euro 2012, w tym na półfinał i finał. Wszystkie te spotkania zostaną rozegrane na Ukrainie

Odmowa to jeszcze nie koniec - bilety na Euro

Niebywałe szczęście dopisało 20-letniemu Michałowi. Na 575 tysięcy biletów przeznaczonych przez UEFA do sprzedaży wpłynęło 12 milionów zamówień. Opolanin wylosował 12 biletów, a razem ze swą dziewczyną i ojcem zdobyli w sumie aż 24 bilety na sześć spotkań. - Ich szczęście było nawet większe niż moje, bo trafili lepsze bilety. Justyna na ćwierćfinał i półfinał, tato cztery wejściówki na finał - opowiada szczęśliwy Michał.

Wszystkie ich bilety są na mecze na Ukrainie. To oczywiście nie przypadek. - Słyszałem, że w Polsce zainteresowanie biletami było znacznie większe niż tam, dlatego specjalnie część zamówień złożyłem na mecze na Ukrainie. No wylosowaliśmy bilety na bardzo atrakcyjne mecze za granicą, a w Polsce ani jednego - opowiada Michał.

O tym, że wylosował bilety, dowiedział się już tydzień temu. W dniu, w którym zakończyło się losowanie, specjalnie wstał wcześniej, aby sprawdzić w internecie, czy miał szczęście. - Na chwilę udało mi się zalogować, ale później portal się zawiesił i ani mnie, ani nikomu z bliskich i znajomych nie udało się już na niego wejść. Mam nadzieję, że UEFA nie sprawi mi żadnej niemiłej niespodzianki - mówił z niepewnością w głosie w zeszły czwartek po południu.

W piątek rano otworzył skrzynkę i odetchnął, bo otrzymał e-maila od UEFA z oficjalnym potwierdzeniem wylosowania biletów.

Choć do finału został ponad rok, już planuje szczegóły wyprawy. - Niezależnie, kto zagra w finale, będzie to superspotkanie i zapewne jedyna taka okazja w moim życiu, dlatego muszę z niej skorzystać. Zabierzemy jeszcze wujka, który zawsze jeździ z nami na mecze, i pojedziemy samochodem. Przy okazji zwiedzimy oczywiście Kijów - opowiada 20-latek.

Pozostałe wylosowane wejściówki będą chcieli wymienić albo sprzedać. Bo wyprawa na wszystkie spotkania, m.in. do odległego o ponad 1,7 tys. kilometrów Doniecka, to zbyt wysoki koszt. Poza tym cena wszystkich biletów, jakie wylosowali, to około 10 tys. euro.

Stadion Narodowy. Krzesełek przybywa, dachu też [GALERIA]

 

Co zrobić z niechcianym biletem?

W lipcu ma ruszyć specjalna platforma UEFA, która umożliwi odsprzedaż lub wymianę wylosowanych wejściówek. Oczywiście z zastrzeżeniem, że po takich samych cenach, a sprzedający i kupujący nie będą mieli ze sobą kontaktu. - Będę chciał wymienić bilety ukraińskie na polskie. Chcę także odsprzedać część biletów, oczywiście drogą nieoficjalną - mówi z uśmiechem Michał. - Wiadomo, że nie wystawię ich na portale aukcyjne, bo takie aukcje z pewnością będą blokowane, ale może poprzez fora internetowe. Na półfinał czy ćwierćfinał sprzedać będzie łatwo, gorzej z meczami grupowymi. Wiele zależeć będzie także od tego, kto zagra. Kibiców z Niemiec czy Holandii z pewnością przyjedzie więcej niż np. z odległej Grecji czy Portugalii - zauważa.

UEFA, aby ukrócić, a przynajmniej utrudnić handel biletami, wprowadziła m.in. zasadę, że wejściówki będą wysyłane do właścicieli dopiero miesiąc przed turniejem, czyli w maju 2012 roku.

Pech w losowaniu to nie koniec

W kwietniu losowano tylko 41 proc. z około 1,4 mln biletów na Euro 2012. Reszta trafi do sponsorów, gości UEFA, nabywców pakietów biznesowych, miast gospodarzy, VIP-ów i związków piłkarskich (32 procent całej puli). PZPN zapowiada, że część z nich trafi do sprzedaży za pośrednictwem internetu; jakaś pula, wzorem lat ubiegłych, przypadnie zapewne także m.in. okręgowym związkom piłkarskim.

- Na razie nie wiadomo, jak to dokładnie będzie wyglądało, mamy otrzymać informacje na ten temat w czerwcu lub lipcu - mówi prezes Opolskiego ZPN-u Marek Procyszyn. Zauważa jednak, że przy okazji mistrzostw świata w Niemczech bilety dostały też kluby piłkarskie, nawet z okręgówki czy klasy A.

Procyszyn przypomina także, że przed poprzednimi Euro w Austrii i Szwajcarii OZPN-y otrzymały więcej biletów niż początkowo zapowiadano. Część z tych, których kibice zamówili, ale ich nie kupili, trafiła do puli związkowej, a za jej pośrednictwem, niedługo przed turniejem - do kibiców.

Szansą zdobycia biletów będą też konkursy organizowane przez oficjalnych partnerów i sponsorów Euro.

10 tys. euro

musiałby zapłacić Michał Kąciak za wszystkie wylosowane bilety

Więcej informacji o Euro 2012 ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.