Stadiony na Euro 2012. Lwów nie ma problemów tylko z hotelami

To najsłabiej przygotowane do organizacji turnieju ukraińskie miasto, gdzie podobnie jak w Kijowie stadion budowany jest za publiczne pieniądze.

Tu także wykryto szereg malwersacji i finansowych nadużyć, które przez najbliższe miesiące badać będzie prokuratura. Starty skarbu państwa związane z korupcją przy przetargu na budowę obiektów związanych z Euro 2012 sięgają 35 mln dolarów! A do aresztu trafiają kolejni podejrzani o finansowe machlojki.

Niepokój UEFA znalazł odzwierciedlenie w raporcie, który "przeciekł" do mediów już w ubiegłym roku. Wynikało z niego, że piłkarska federacja nie wierzy, by Lwów dokończył budowę stadionu w deklarowanym terminie. Inne "czerwone kolory" w harmonogramie UEFA? Drogi i port lotniczy. Te najprawdopodobniej nie znikną aż do dnia rozpoczęcia mistrzostw.

Rząd ukraiński poważnie potraktował groźby UEFA i przeznaczył na budowę stadionu kolejne setki milionów hrywien. Prace nabrały tempa, a ich finisz zapowiadany jest na lipiec 2011 roku. Tuż przed rozpoczęciem mistrzostw oddany ma zostać do użytku zmodernizowany port lotniczy (zapasowym jest Rzeszów), a na ulicach pojawić się ma kilkadziesiąt nowych autobusów.

Na lwowskim stadionie mają być rozgrywane mecze grupowe, które obejrzy 33 tys. widzów. Ma się tu ponadto znaleźć mieć m.in. podziemny parking, a wokół będzie dodatkowa powierzchnia 6 tys. metrów kwadratowych dla aut kibiców.

Więcej o: