Euro 2012: Ukraina zapowiada przyspieszenie

Czy Ukraina zdąży nadrobić zaległości? - zastanawiają się tamtejsi dziennikarze. - Zdążymy - zapewniają nowe władze kraju. Pracę tracą kolejni urzędnicy, a ich miejsce zajmują eksperci z Zachodu.

Ultimatum Platiniego dla Ukrainy ?

Nie ma dziś ważniejszej sprawy dla Ukrainy jak organizacja Euro 2012. Dlatego wszelkie niepokoje UEFA, groźby odebrania mistrzostw (lub ich części), czy nawet prasowe spekulacje na ten temat są tu odbierane ze zdwojoną siłą. Wizytom delegacji europejskiej federacji towarzyszy ogromne zainteresowanie, a każde słowo Michela Platiniego jest wielokrotnie analizowane. Te ostatnie, w których ostro skrytykował stan przygotowań Ukrainy do turnieju wywołały szczególne zaniepokojenie opinii publicznej.

Większość gazet, stacji telewizyjnych i serwisów internetowych pytało wprost: - Co władze zamierzają z tym zrobić? Dlaczego stan przygotowań Lwowa określono kolorem czarnym, jak dotąd nie używanym? Już czerwony bowiem oznacza ogromne ryzyko. Dlaczego Kijów ma takie zapóźnienia?

A wicepremier Borys Kołesnikow odpowiedzialny za Euro 2012 na Ukrainie uspokaja, że nie jest tak źle. Co prawda reprymenda Platiniego była zasłużona, ale wszystko jeszcze da się naprawić. Zapowiada też "jakościową zmianę", bo jak przyznał na łamach jednego z największych serwisów sportowych w Kijowie środki były źle wykorzystywane. - Zamiast drugiego Wembley powstanie więc niestety tylko lepsza kopia "Stadionu Olimpijskiego" - stwierdził.

I zapowiedział zmiany, które mają zminimalizować ryzyko odebrania turnieju. Stanowiska stracili kolejni urzędnicy, wśród nich są odpowiedzialni za budowę stadionów w Kijowie i Lwowie. Ich miejsce zajmą zachodni eksperci m.in. główny budowniczy obiektu Benfiki Lizbona - Estádio da Luz.

Będą też dodatkowe środki, o czym poinformował Kołesnikow podczas specjalnej telekonferencji. - Stadiony we Lwowie i Kijowie oraz dwa terminale lotnicze to cele, na których musimy się teraz skupić - powiedział.

Na ten cel rząd Ukrainy przeznaczył 550 milionów hrywien (69 mln dolarów) na cele organizacji Euro 2012 w ciągu ostatnich 20 dni i chce w sumie wydać kwotę 26 mld hrywien (3,3 miliardów dolarów) z 2010 r. budżetu państwa na pomoc w modernizacji stadionów, rozwój portów lotniczych i budowę dróg.

Przypomnijmy, że już kilka miesięcy temu w specjalnym raporcie, eksperci UEFA stwierdzili, że nie ma szans, by stadion we Lwowie powstał na czas.

Platini wierzy w obietnice Ukrainy ?

Więcej o:
Copyright © Agora SA