- Na Ukrainie korzystamy przede wszystkim z usług ukraińskich firm i ukraińskich materiałów budowlanych. W Warszawie jest to konsorcjum, któremu przewodzi austriacka Alphia. Koszt warszawskiego stadionu to 500 mln euro, a jego pojemność to tylko 50 tysięcy widzów, na "Olimpijskim" zasiądzie 69 tysięcy - powiedział Pawlenko.
Ukraiński minister jest też pewny, że do końca roku zostanie zatwierdzona decyzja o awansie prac na stadionie na I kwartał 2010 roku. - Na pierwsze trzy miesiące następnego roku "Olimpijki" potrzebuje 179,3 mln hrywien (ok. 72 mln złotych). Końcową liczbę uzgodniliśmy z Ministerstwem Finansów i innymi organizacjami - zaznaczył.
Pawlenko powiedział też, że rok po rozpoczęciu prac na stadionie w Kijowie jest on gotowy w 40 procentach. Planowanym terminem oddania areny do użytku jest grudzień przyszłego roku. W tym czasie na "Olimpijkim" powinny być wykonane pozostałe 60 procent prac. Mimo tego minister sportu Ukrainy jest bardzo zadowolony i twierdzi, że w tej chwili nie ma żadnego odchylenia od norm i terminów UEFA.
Oficjalnie, prawa do organizacji Euro 2012 przyznano czterem polskim miastom i jednemu ukraińskiemu - Kijowowi. Lwów, Donieck i Charków powinny były przedstawić swoją sytuację do 30 listopada, ich los rozstrzygnie się w najbliższym czasie, bo ostateczną decyzję UEFA podejmie już w drugim tygodniu grudnia.
Stadion w Charkowie oddano do użytku ?