Lato mówi, że delegacja UEFA, która odwiedziła Polskę w czwartek, by sprawdzić stan przygotowań do Euro 2012 uświadomiła, jak wiele jeszcze pozostało do zrobienia. - Przyjechali zawodowcy, znakomicie zorientowani, z mnóstwem dokumentów. Wiedzieli, o co nas pytać - mówi prezes PZPN.
Delegacja najwięcej zastrzeżeń miała do kwestii połączeń między miastami-gospodarzami meczów Euro 2012, a także do komunikacji w samych miastach pomiędzy lotniskiem, stadionem oraz centrum. lato zdradził, że największym problemem są umowy z hotelami. Hotele nie chcą podpisać umowy z niemiecką firmą turystyczną TUI, która wygrała przetarg na obsługę reprezentacji i kibiców. - Bardziej opłaca im się przyjmować gości bez pośredników. Poza tym, trudno w tych niestabilnych czasach zawierać umowy, za trzy lata warunki gospodarze mogą być inne - tłumaczy Lato. "Hotele musiałyby w ciemno zawrzeć umowy..." | wideo
Prezes PZPN nie wie jeszcze, które polskie miasta będą gospodarzami. - Nie ma co marzyć o tym, że wszystkie polskie miasta staną się gospodarzami Euro. Z sześciu odpadną dwa, w najlepszym wypadku jedno - uważa Lato.
Euro 2012 tylko w trzech polskich miastach? - czytaj tutaj ?