Jak rząd wycofał z wielkich planów naprawiania polskiej piłki - relacja Z czuba ?
- To wszystko wygląda na wielkie ustępstwo i porażkę polskiego rządu, ministra Drzewieckiego i premiera Tuska - komentował na gorąco dziennikarz Gazety Wyborczej i Sport.pl Jacek Sarzało.
A przecież jeszcze w piątek premier Donald Tusk ogłosił zaostrzenie stanowiska rządu. Zapowiedział, że rząd się nie ugnie pod naciskami Blattera, Platiniego i reszty możnych piłkarskiego świata.
Premier Donald Tusk idzie na wojnę z FIFA ?
Pol: Przy zielonym stoliku zawsze wygrywają działacze
Deadline ustalono na poniedziałek na godzinę 12.00. Do tego czasu minister miał spełnić ultimatum FIFA: Albo wycofujecie kuratora z PZPN, albo wasza reprezentacja i kluby nie wystąpią w żadnych międzynarodowych rozgrywkach.
Dziś w samo południe FIFA zawiesi Polskę? ?
Przed upłynięciem deadline'u międzynarodowe władze wzmocniły presję. - Oni muszą zrozumieć, że igrają z Euro 2012. Jak możemy zaufać rządowi, który nie może dojść do porozumienia z FIFA. Jeżeli nie zdążą z terminem, to nie będziemy w stanie razem iść dalej - powiedział o Polakach tuż przed południem rzecznik UEFA William Gaillard.
Drzewiecki: Minister Sportu nie wycofa kuratora
Informacje zmroziły krew w żyłach nie tylko piłkarskich kibiców, lecz również ministra Drzewieckiego, który odesłał delegację Chińczyków czekających na audiencję i w zaciszu gabinetu, odcięty od dziennikarzy wziął się za analizowanie propozycji kompromisu autorstwa PZPN.
UEFA odbierze nam Euro jeśli rząd nie ustąpi? ?
Robiło się coraz bardziej gorąco. Stanowisko rzecznika Trybunału Arbitrażowego straciła w między czasie Romana Troicka-Sosińska za stwierdzenie, że trybunał powołał kuratora bezprawnie. Jej rolę przejął prezes Zygfryd Siwik, według którego powołanie kuratora odbyło się w sposób zgodny z prawem.
Jednak to tylko poboczny element gorącego przedpołudnia. Po ostrym, porannym wstrząsie, równo z godziną "0" wody w usta nabrała UEFA.
To właśnie wtedy pojawiła się pierwsza oznaka przełomu. Wypowiedź prof. Michała Kleibera, przedstawiciela prezydenta RP. Okazało się, że od kilku dni to on był tajnym negocjatorem między polskim rządem a władzami FIFA i UEFA.
- Scenariusz wydarzeń przewiduje, że PZPN w większości uzna uchybienia, jakie wykazała w raporcie ministerialna komisja i w piśmie do ministra sportu miał się zobowiązać do jak najszybszego ich usunięcia. Nad tym procesem ma czuwać kierowana przeze mnie komisja. W jej składzie są również przedstawiciele ministerstwa, UEFA oraz FIFA - wyjaśnił Kleiber. Dodał też, że kibice mogą ze spokojem myśleć o najbliższych meczach reprezentacji w eliminacjach mistrzostw świata z Czechami i Słowacją. Ci, którzy obawiali się, że stracimy szansę awansu do mundialu 2010, mogli odetchnąć z ulgą.
Ale ci, którym chodziło o zreformowanie PZPN - zaczęli się bać, że polski rząd kapituluje przed FIFA.
W kolejnych kilkudziesięciu minutach okazało się, że rzeczywiście minister Drzewiecki zaakceptował kompromisową propozycję PZPN i co tchu popędził na spotkanie z czekającymi na niego od kilku godzin Chińczykami, żywo zainteresowanymi inwestycjami w Polsce przed Euro 2012.
Około godz. 15 Sepp Blatter wreszcie wydał komunikat. - FIFA nie wykluczy ze swoich struktur polskiej federacji, jeśli do wtorku kurator zostanie wycofany ze związku - ogłosił prezydent FIFA. Tym samym zaakceptował porozumienie między rządem, a PZPN w ramach którego sytuację w PZPN ma uregulować Niezależna Komisja Wyborcza kierowana przez prof. Michała Kleibera.
Taką wersję potwierdziło też Ministerstwo Sportu. - Kurator zostanie wycofany jak tylko komisja zacznie działać - zapewnił minister Drzewiecki w specjalnym oświadczeniu.
- Jeśli porozumienie wejdzie w życie, najbliższe mecze eliminacji mistrzostw świata oraz mistrzostwa Europy w 2012 roku w Polsce odbędą się - zapewnił Blatter.
Ta informacja ucieszyła także prezydenta UEFA. - Mój kolega Michel Platini miał czerwone uszy, gdy usłyszał, że nie było porozumienia między polską federacją, a rządem - powiedział Blatter.
Drzewiecki akceptuje porozumienie: Wycofamy kuratora, jak tylko... ?
Po wycofaniu kuratora, zawieszone przed tygodniem władze PZPN znów będą pełnić swoje obowiązki. Niezależna Komisja Wyborcza z przedstawicielami UEFA i FIFA będzie nadzorować wybory na nowego prezesa związku. Odbędą się one - tak jak w środę ogłosił zawieszony wówczas zarząd - 30 października. Kandydatów na następcę Michała Listkiewicza jest czterech: Zbigniew Boniek, Tomasz Jagodziński, Zdzisław Kręcina i Grzegorz Lato.
Obóz białej flagi, czyli jak minister sportu uciekł z podwiniętym ogonem - blog Radosława Leniarskiego ?
A może by tak wszystkich działaczy posłać na Białoruś?
Efekty kilkudniowego zamieszania z kuratorem są trzy:
1. Kompromitacja polskiego rządu na arenie międzynarodowej. Bo to chyba pierwszy przypadek w Europie i na świecie, gdy władze dużego demokratycznego państwa same wpakowały się w sytuację, w efekcie której oficjalnie musiały uznać, że nie potrafią poradzić sobie z organizacją mają cechy mafii.
2. Świadomość, że szantaż jako element rozwiązywania sporów, to nie tylko norma w świecie europejskiego futbolu, ale też skuteczny sposób na rządy dużych krajów Unii Europejskiej.
3. Umocnienie PZPN-owskiego betonu, który odtąd wie, że może więcej niż mógł dotąd. Kręcina na fotelu szefa PZPN z Listkiewiczem na tylnym siedzeniu, to właściwie już więcej niż pewne.
A ministrowi Mirosławowi Drzewieckiemu i jego kolegom z rządu dedykuję historię o tym, jak stary wilk młodego do życia radą przygotowywał: Nie zaczynaj gryźć, jeśli nie możesz zagryźć - mówił. - Bo jak nie zagryziesz, to sam zginiesz. A jak uda ci się jakoś zwiać, to się tylko ośmieszysz.