Hiszpanie zwyciężyli Euro 2024. W niedawnym finale drużyna Luisa de la Fuente pokonała Anglię 2:1. Decydującego gola w 86. minucie strzelił Mikel Oyarzabal. Dla Hiszpanii było to czwarte mistrzostwo Europy w historii. Wcześniej zdobywali je w 1964 r., 2008 r. oraz 2012 r.
Dzień po wygraniu niemieckiego turnieju Hiszpanie świętowali wielki sukces z kibicami na ulicach Madrytu. Zawodnicy śpiewali z kibicami, robili sobie z nimi zdjęcia, a impreza trwała przez długie godziny. Co oczywiste świętował też de la Fuente, który wciąż ma obowiązki związane z sukcesem.
Kiedy większość jego zawodników rozjechała się na urlopy, selekcjoner reprezentacji Hiszpanii zgodził się udzielić wywiadu "Marce", w którym opowiedział o swoich wrażeniach związanych z sukcesem i samym turniejem.
- Mam w sobie wielkie emocje, jestem wdzięczny za to, co wspólnie przeżyliśmy. Jestem też dumny z tego, co osiągnęliśmy i jak do tego doszliśmy. Nie byłoby tego wszystkiego bez ciężkiej pracy każdego dnia. Ale uważam, że wciąż możemy być lepsi. W przyszłości chcemy więcej - powiedział de la Fuente.
- Gdziekolwiek pójdę, czuję wielką wdzięczność i serdeczność hiszpańskich kibiców. Czuję w nich ducha, którego czułem, gdy zostawaliśmy mistrzami świata w 2010 r. Nasi kibice są szczęśliwi i dumni, co napawa mnie wielką satysfakcją - dodał.
- Ale ja się nie zmienię. Jestem tym samym człowiekiem, którym byłem przed turniejem, czy przed tym, jak obejmowałem tę kadrę. Codziennie chcę być nie tylko lepszym trenerem, ale też lepszym człowiekiem. W życiu kieruję się maksymą Matki Teresy z Kalkuty, która mówiła: "Nie pozwól, by ludzie, którzy do ciebie przychodzą, nie odchodzili od ciebie choć trochę lepsi" - stwierdził hiszpański selekcjoner.
De La Fuente zaprezentował tę pokorę i związek z kibicami w trakcie wywiadu. Pierwsza część miała miejsce w redakcji "Marki", druga zaś w pobliskiej knajpce. Selekcjoner reprezentacji Hiszpanii zaskoczył gości, przychodząc do lokalu z pucharem Henriego Delaunay'a.
Do nieoczekiwanej wizyty doszło w restauracji Hermanos Vilar w dzielnicy Hortaleza. Kibice mogli nie tylko zrobić sobie zdjęcie z selekcjonerem i pucharem, ale też napić się piwa z mistrzem Europy, co w dzienniku i na portalu opisała "Marca".
Mistrzowie Europy do gry powrócą we wrześniu, gdy rozpoczną rywalizację w Lidze Narodów. 5 września zagrają na wyjeździe z Serbią, a trzy dni póxniej - też na wyjeździe - ze Szwajcarią.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!