Dla reprezentacji Gruzji sam udział w Euro 2024 był historycznym wydarzeniem, ale nikt nie spodziewał się, że podopieczni Willy'ego Sagnola zaprezentują się tak dobrze. Już w pierwszym spotkaniu grupowym przegranym z Turcją 1:3 postawa Gruzinów zachwyciła - był to jeden z najlepszych meczów całego turnieju. Późniejszy remis 1:1 z Czechami dał nadzieję na wyjście z grupy, lecz w ostatniej kolejce czekało starcie z Portugalią. Gruzja wygrała to spotkanie 2:0 i zameldowała się w fazie pucharowej mistrzostw Europy.
W 1/8 finału aż 1:4 ulegli rozpędzającej się Hiszpanii, choć prowadzili w tym meczu po samobójczym trafieniu Robina Le Normanda. Tym razem od porażki nie uratowała ich postawa Giorgiego Mamardaszwiliego, mimo że obronił aż dziewięć strzałów. 23-letni bramkarz Valencii był absolutnie najlepszym zawodnikiem swojej drużyny narodowej i znalazł się w wielu jedenastkach całej imprezy. W czterech meczach na Euro 2024 bronił średnio 7,5 uderzenia na bramkę na 90 minut.
Dobra postawa Mamardaszwiliego na niemieckich boiskach sprawiła, że jego wartość na rynku transferowym wzrosła. Po ostatniej aktualizacji portal Transfermarkt wycenia go na 45 milionów euro - to 10 mln więcej w porównaniu do poprzedniego stanu - co daje mu pierwsze miejsce wśród bramkarzy na świecie! Ex aequo z Diego Costą, bramkarzem reprezentacji Portugalii, który został bohaterem konkursu rzutów karnych ze Słowenią.
Jak na tym rynku pozycjonowani są polscy golkiperzy? Na czele wciąż jest Marcin Bułka z wyceną 20 milionów euro. Tuż za nim Kamil Grabara (12 mln euro), a podium uzupełnia Wojciech Szczęsny (6 mln euro).
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!