Polska psycholożka pracuje na Wyspach. Po finale przysłała wiadomość. "To nie są żarty"

Reprezentacja Anglii przegrała finał mistrzostw Europy w drugiej kolejnej edycji. W tym roku lepsza okazała się Hiszpania, która wygrała 2:1 i strzeliła decydującego gola w 86. minucie. Okazuje się, że porażka Anglii będzie miała ogromny wpływ na tamtejsze społeczeństwo, co w programie Sport.pl LIVE przekazał Mirosław Żukowski, były redaktor naczelny działu sportowego "Rzeczpospolitej". - Futbol w Anglii to jest poważna sprawa - mówi ekspert.

"Football is coming home" - to nie tylko słowa piosenki brytyjskiej grupy rockowej Lightning Seeds, ale także hasło, które regularnie pojawia się w kontekście reprezentacji Anglii na wielkich imprezach. Do tej pory kadra z Wysp Brytyjskich ani razu nie zdobyła mistrzostwa Europy. Na Euro 2020 Anglia grała w finale na Wembley, ale tam przegrała z Włochami po rzutach karnych, a bohaterem Włochów okazał się Gianluigi Donnarumma. Na Euro 2024 lepsza od Anglii okazała się Hiszpania, która wygrała 2:1 po golach Nico Williamsa oraz Mikela Oyarzabala.

Zobacz wideo Polka robi furorę na Euro! Zachwyciła nawet Mbappe i Neymara

- Tak, za dwa lata mistrzostwa świata… Ale ile można się tak pocieszać? My nigdy niczego nie wygramy! Nie wygramy i już! Nieprędko pojawi się lepsza okazja. To nie dla nas. I tyle. Prędzej Derby County coś wygra. Ale mi się w życiu trafiło, co? Taki klub oraz taka reprezentacja. Wiecznie wychodzę ze stadionu wkurzony - tak opowiadał Dawidowi Szymczakowi ze Sport.pl czterdziestokilkuletni Ben, kibicujący reprezentacji Anglii.

To skutki porażki Anglii na Euro. "Ludzie będą mieli ciężkie dni"

Gościem programu Sport.pl LIVE po finale Euro 2024 był Mirosław Żukowski, były redaktor naczelny działu sportowego "Rzeczpospolitej". Dziennikarz opowiedział, jaki wpływ na brytyjskich obywateli będzie mieć niedzielna porażka w Berlinie. - Z mojego punktu widzenia porażka Anglików jest odrobinę bolesna. Moja córka pracuje jako psycholog w Wielkiej Brytanii, a po finale przysłała mi informację, że ludzie z jej zawodu będą mieli ciężkie dni, ponieważ liczba przypadków przemocy domowej po każdym ważnym przegranym meczu Anglików rośnie o 38 procent - powiedział.

- To nie jest żadna legenda, to nie są żarty czy memy. Taki jest wpływ tego wszystkiego, co się dzieje z angielską drużyną w ważnych meczach. Kiedyś Andy Murray został zapytany, komu kibicuje w piłce nożnej. Powiedział nieopatrznie, młodzieńczo, z taką dezynwolturą, że każdemu, kto gra z Anglią. On jest Szkotem. Wtedy to się dopiero zaczęło, ludzie zaczęli pluć mu na buty. Futbol w Anglii to jest poważna sprawa - dodał Żukowski.

Reprezentacja Anglii wróci do gry jesienią tego roku, kiedy będzie rywalizować w dywizji B Ligi Narodów. Tam rywalami kadry Garetha Southgate'a będą takie zespoły jak Irlandia, Finlandia oraz Grecja. Mecze odbędą się we wrześniu, październiku i listopadzie.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.