W niedzielę na Stadionie Olimpijskim w Berlinie odbywał się finał mistrzostw Europy pomiędzy Hiszpanią i Anglią. Obie drużyny w drodze do decydującego starcia były zupełnie inaczej odbierane. Podopieczni Luisa de la Fuente zachwycali od pierwszego spotkania i zostali okrzyknięci najlepiej prezentującą się drużyną w niemieckim turnieju. W półfinale pokonali 2:1 Francję. Natomiast Anglia była bardzo krytykowana przez kibiców oraz ekspertów, mimo że poradziła sobie z Holandią 2:1.
Selekcjoner reprezentacji Hiszpanii mógł wrócić do swojego podstawowego zestawienia formacji obrony. Na prawą stronę obrony po pauzie z powodu kartek wróci Dani Carvajal, którego w starciu z Francją zastępował Jesus Navas. Powrót zawodnika Realu Madryt był sporym wzmocnieniem, albowiem ma za sobą doskonały sezon w klubie oraz bardzo dobre tygodnie w reprezentacji.
Swoją klasę udowadniał także w finale mistrzostw Europy. Na skrzydle musiał rywalizować na przemiennie z Philem Fodenem i Bukayo Saką. Hiszpan w 23. minucie zdaniem sędziego sfaulował zawodnika Arsenalu. Dani Carvajal nie zgadzał się z decyzją arbitra Francois Letexiera. Uważał, że rywal symulował. Następnie pokazał skrzydłowemu Anglii, aby przestał płakać. Jego gest szybko stał się viralem w mediach społecznościowych.
32-latek w 68. minucie przejął opaskę kapitańską od Alvaro Moraty, który schodził z boiska, a zastępował go Mikel Oyarzabal. W tym momencie Hiszpanie prowadzili 1:0 po bramce Nico Williamsa, ale to zmieniło się pięć minut po zmianie, gdy wyrównanie Anglikom dał Cole Palmer.