"UEFA się dowiedziała". To dlatego Marciniak nie dostał finału Euro?

Niemal wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazywały, że to Szymon Marciniak poprowadzi finał Euro 2024. Ostatecznie Polak pojawi się na murawie, ale będzie pełnił marginalną rolę. Główny zaszczyt przypadł Francoisowi Letexierowi. Eksperci zastanawiają się, co mogło być powodem takiej decyzji UEFA. Własną teorię ma Tomasz Kłos. Były reprezentant Polski wprost przyznał, że organowi mogły nie spodobać się... plany Marciniaka na przyszłość.

Szymon Marciniak był jednym z faworytów do sędziowania finału Euro 2024. Nie prowadził ćwierćfinałów ani półfinałów, co eksperci odbierali jako znak, że UEFA oszczędza arbitra na decydujący o tytule mecz. Tak się nie stało. W czwartek europejski organ zaskoczył wszystkich, ogłaszając, że głównym rozjemcą starcia Hiszpania - Anglia będzie Francuz Francois Letexier. Polak też pojawi się na placu gry, ale jedynie w roli sędziego technicznego.

Zobacz wideo Wygrali Euro 2024! Żadnych wątpliwości: Najlepsi

Ta decyzja miała rozczarować nie tylko kibiców, ekspertów i zagraniczne media, ale i samego zainteresowanego. - Pisałem z Szymonem Marciniakiem, bo znamy się prawie 10 lat. Jest rozczarowany, jest rozgoryczony i w zasadzie tyle - mówił Michał Zawacki, który przyjaźni się z arbitrem

Tomasz Kłos nie ma wątpliwości. To mógł być powód, dla którego Marciniak nie otrzymał szansy posędziowania finału Euro 2024

Teraz media i eksperci spekulują, co mogło być przyczyną braku nominacji dla Polaka. Wiele osób uważa, że mogły mu zaszkodzić kontrowersje z meczu Realu Madryt z Bayernem Monachium w półfinale Ligi Mistrzów. Inni twierdzą, że po prostu Roberto Rosetti, szef arbitrów UEFA, widzi ogromny potencjał w Letexierze i chce dać mu szansę się rozwinąć. Jeszcze inny powód i to dość zaskakujący wskazał Tomasz Kłos.

Były reprezentant Polski stwierdził, że brak nominacji dla Marciniaka mógł mieć związek z pogłoskami o rzekomych planach sędziego w sprawie przeprowadzki do Arabii Saudyjskiej, gdzie miałby prowadzić mecze tamtejszej ligi. Wtedy zostanie wykreślony z europejskiej struktury arbitrów i nie będzie sędziował meczów europejskich pucharów.

- Nie znam na tyle Szymona Marciniaka, nie znam jego charakteru. Być może ma już podpisaną umowę na parę lat z ligą saudyjską. Może to być jakiś problem dla UEFA. Ja tylko gdybam, ale głośno się o tym mówi - podkreślał Kłos na antenie Polskiego Radia RDC. A na tym były reprezentant Polski nie zakończył. 

Po chwili wprost stwierdził, że do zawarcia porozumienia Marciniaka z Arabią Saudyjską najprawdopodobniej już doszło. - Moim zdaniem Szymon podpisał już umowę. Dowiedzieli się o tym, albo mają tak oczywiste przecieki, że zasugerowali się tym - dodawał. 

Były reprezentant Polski radzi Marciniakowi ws. przeprowadzki do Arabii Saudyjskiej

O tym, że Marciniak może przenieść się na Bliski Wschód, mówił też Adrian Mierzejewski, który przez wiele lat grał w Arabii Saudyjskiej. Co więcej, były reprezentant Polski polecał rodakowi przeprowadzkę. - To nie jest już najmłodszy sędzia. Niedługo pewnie odejdzie na emeryturę. Już często wypomina mu się wiek. Polecałbym mu tam pojechać, tylko nie odcinać kupony. W Arabii Saudyjskiej naprawdę jeszcze bardzo długo może sędziować czy zostać choćby szefem sędziów - mówił w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".

Teraz przed Marciniakiem finał Euro 2024, gdzie będzie pełnił dość marginalną rolę. Początek w niedzielę 14 lipca o godzinie 21:00. Już teraz zapraszamy do śledzenia relacji ze spotkania Hiszpanii z Anglią na stronie głównej Sport.pl i w naszej aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE. 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.