Ekstraklasa jest 18. najlepszą ligą w Europie. Tak przynajmniej wynika z rankingu UEFA, na który co roku pracują wszystkie polskie drużyny grające w europejskich pucharach. W ostatnich latach najlepszy był sezon 2022/23 - to wtedy Lech Poznań doszedł do ćwierćfinału Ligi Konferencji. Głównie dzięki temu polskie drużyny uzbierały wtedy aż 7,750 punktów do rankingu krajowego.
Jest jeszcze jedna, oddzielna klasyfikacja. Pojedyncze kluby piłkarskie mają również swoje własne współczynniki. Lech Poznań wygrywając kolejne mecze w Lidze Konferencji, dał punkty nie tylko polskiej piłce, ale również wzmocnił własną pozycję. Te punkty liczą się potem np. przy losowaniach i rozstawieniach. Dlatego warto grać w pucharach regularnie.
A z tym polskie drużyny mają problemy od zawsze. Lech Poznań w najnowszym klubowym rankingu UEFA jest sklasyfikowany na 76. miejscu - najwyżej ze wszystkich polskich klubów! Wystarczył do tego jeden dobry sezon w europejskich pucharach. Oczywiście klub z Poznania tego wyniku nie poprawi w tym roku.
O tym jak ważna jest regularna oraz jak najlepsza gra w pucharach przekonują się też najlepsze kluby Europy. Dla nich to nie tylko kwestia losowań, ale również prestiżu. I przede wszystkim jasny wyznacznik tego, czy drużyna osiąga sukcesy. Manchester City dzięki świetnym wynikom w Lidze Mistrzów może się chwalić, że na początku sezonu 2024/25 jest najlepszym europejskim klubem. Tuż za nim jest Real Madryt. Roma w ostatnich latach może i nie zachwycała w Lidze Mistrzów, ale świetnie sobie radziła w Lidze Europy i Lidze Konferencji, więc jest obecnie 5. najlepszym klubem w klasyfikacji - i to mimo tego, że te rozgrywki są przez UEFA wyceniane gorzej punktowo. FC Barcelona, choć w Hiszpanii bez przerwy rywalizuje z Realem o tytuły, to w Europie od dawna sobie nie radzi zgodnie z oczekiwaniami fanów - i obecnie zajmuje dopiero 18. miejsce w rankingu klubowym.
88. miejsce zajmuje Legia, która w ostatnich latach tylko dwa razy grała w fazie grupowej europejskich pucharów. Tylko w sezonach 2021/22 i 2023/24 zdobyła aż 13,000 z 15,500 punktów, które obecnie ma w rankingu. Warto zaznaczyć, że do tegorocznych eliminacji podchodzi jeszcze ze zbiorczym wynikiem za poprzednie pięć lat, który miała na koniec poprzedniego sezonu - 18,000 punktów. Już tyle wystarczy, żeby Legia była rozstawiona we wszystkich rundach kwalifikacyjnych Ligi Konferencji. Osiągane wyniki i ewentualne awanse stołecznej drużyny w obecnym sezonie, będą miały znaczenie w kolejnych kampaniach europejskich. Legii "odpada" słaby sezon 2019/20, w którym uzbierała zaledwie 2,500 punktów. Wtedy odpadła już w kwalifikacjach do Ligi Europy. Ewentualny awans do fazy grupowej Ligi Konferencji w obecnym sezonie sprawiłby, że stołeczny klub poprawiłby swoją pozycję w Europie - to w przyszłości ułatwiłoby mu grę w eliminacjach.
Najlepsze polskie kluby tracą na nieregularności, która spowodowana jest wyrównanym poziomem ligi. Grająca w kwalifikacjach do Ligi Mistrzów Jagiellonia Białystok w ostatnich latach ani razu nie zakwalifikowała się do europejskich pucharów. Z tego powodu do eliminacji podchodzi z bazowym współczynnikiem 5,075 - liczonym z ligowego rankingu UEFA. Taka sama sytuacja dotyczy Śląska Wrocław (który uzbierał tylko 2,000 "własnych" punktów, więc przyjmuje współczynnik ligowy) oraz Wisły Kraków.
O tym jak duże znaczenie ma regularność, niech świadczy przykład Rakowa Częstochowa. Częstochowianie w pucharach nie zagrali jeszcze nic wielkiego - tylko raz wywalczyli awans do fazy grupowej, ale już mają dzięki temu 8,000 punktów. Mało, ale dzięki temu w klubowym rankingu UEFA są już 100 pozycji wyżej Jagiellonia, Śląsk i Wisła. Miałoby to znaczenie, gdyby Raków grał w kwalifikacjach.
Jeżeli polskie kluby chcą znaczyć więcej w Europie, to muszą regularnie grać w pucharach. To można jednak osiągnąć tylko poprzez odnoszenie sukcesów w Polsce. A o to jest trudno wszystkim.