35-letni Francuz Francois Letexier będzie sędzią finału Euro 2024. Dla wielu taki wybór UEFA jest zaskoczeniem ze względu na bardzo młody wiek tego sędziego, nie tak uznane nazwisko, jak to jest choćby w przypadku jego rodaka Clementa Turpina, a także fakt, że mecze europejskiej elity sędziuje od niedawna.
Nie inaczej jest w polskim środowisku, które spodziewało się nominacji dla Szymona Marciniaka. Tymczasem 43-letni arbiter został oddelegowany do pracy przy finale tylko w roli sędziego technicznego. Po ogłoszeniu decyzji UEFA w polskim internecie pojawiło się wiele nieprzychylnych komentarzy w kierunku europejskiej federacji. Marciniak został "ograbiony z finału", decyzja UEFA była "niedorzeczna", "zadecydowała polityka"... Ale czy takie słowa rzeczywiście są słuszne?
Szymon Marciniak jest świetnym sędzią, pewnie najlepszym na świecie. Dobrze poprowadził też swoje mecze na Euro 2024, gdy sędziował starcia Belgii z Rumunią (2:0) oraz Szwajcarii z Włochami (2:0). Polakom z kolei utrwaliło się, jakby arbitrowi z Płocka kolejne wielkie finały po prostu należały się z urzędu.
Jednak finał Euro 2024 powinien być nagrodą, choćby za bardzo dobry sezon. A tego Marciniak w Europie po prostu nie miał. Ostatnie rozgrywki w Lidze Mistrzów były dla niego wyjątkowo słabe, aż dwie jego pomyłki rozeszły się wielkim echem po całym piłkarskim kontynencie.
Jeszcze w fazie grupowej Ligi Mistrzów Marciniak podyktował po VAR rzut karny dla Paris Saint-Germain w doliczonym czasie meczu z Newcastle United (1:1) za rękę Tino Livramento. Obrońca "Srok" zachowywał się naturalnie, nie powiększył rażąco obrysu ciała i został trafiony z bliskiej odległości, a mimo to Marciniak odgwizdał jedenastkę, która dała PSG remis.
Gdyby nie ta decyzja, w bardzo wyrównanej grupie F do kolejnej rundy awansowałby Milan, a nie zespół z Paryża, podczas gdy Newcastle grałoby dalej w Lidze Europy. Nie trzeba dodawać, jak to rozstrzygnięcie odebrano na Wyspach...
Półfinałowy mecz Ligi Mistrzów w Madrycie, w którym Real pokonał Bayern 2:1, też pamiętamy ze względu na kontrowersyjną sytuację. W doliczonym czasie asystent Marciniaka Tomasz Listkiewicz zasygnalizował - prawdopodobnie niesłusznie - spalonego w ostatniej akcji Bayernu, która już po zbyt wczesnym gwizdku Marciniaka zakończyła się trafieniem do siatki Matthijsa de Ligta. Gdyby trafienie uznano, byłby remis i doszłoby do dogrywki.
Polak zachował się jednak wbrew znanym od miesięcy zaleceniom i nie wstrzymał się z gwizdkiem do zakończenia akcji tak, by VAR w razie czego mógł ją zmienić. Piłkarze i trenerzy Bayernu byli wściekli, a nam pozostało gdybać, czy w przypadku braku gwizdka ta akcja również zakończyłaby się trafieniem na wagę dogrywki. Gdybać, bo po gwizdku obrońcy i bramkarz Realu wyraźnie stanęli.
W ten sposób Marciniak podpadł Niemcom na długi czas. Jeszcze w trakcie Euro wielu z dziennikarzy i obserwatorów pisało, że powinien jak najszybciej wracać do domu. Być może w ten sposób stracił też okazję poprowadzenia meczu otwarcia Niemcy - Szkocja. W dodatku, jak informował hiszpański portal Relevo, Marciniak już w trakcie Euro miał być za to skrytykowany publicznie wśród sędziów przez szefa sędziów UEFA Roberto Rosettiego.
Te dwa duże i głośne błędy sprawiają, że po prostu nie można powiedzieć, że Marciniak w tym sezonie bez dwóch zdań zasłużył na poprowadzenie finału Euro 2024. Oczywiście, pewnie i tak by go ze względu na swoją klasę dostał, gdyby do finału awansowała reprezentacja Francji. I zapewne dlatego UEFA przytrzymała go w Niemczech do końca turnieju.
Jednak UEFA stara się unikać wielkich kontrowersji jeszcze przed meczem, szczególnie przed finałami. A przy okazji Marciniaka tak wielkie piłkarskie nacje, jak grająca w finale Euro Anglia (z powodu Newcastle) czy goszczący turniej Niemcy (ze względu na Bayern), mogłyby wywołać dyskusję i polemizować z decyzją federacji. W dodatku po takim sezonie kolejny finał dla polskiego sędziego byłoby w pewien sposób "zabetonowaniem" finałów przez UEFA i jej wyraźnym sygnałem: "Nie mamy nikogo innego".
Oczywiście, jak najbardziej można narzekać na to, że europejska federacja na tyle Polaka przetrzymała, że zakończył on swoje występy na boisku w 1/8 finału. Ale właśnie identycznie wyglądała droga Marciniaka do finału mistrzostw świata w Katarze - poprowadził jeden mecz grupowy (Francja - Dania 2:1), następnie jedno spotkanie 1/8 finału (Argentyna - Australia 2:0), by na koniec być arbitrem tego najważniejszego piłkarskiego meczu na świecie.
Nie ulega jednak wątpliwości, że nominacja Francoisa Letexiera nie jest wymysłem dzisiejszym czy wczorajszym wymysłem Rosettiego, decyzją podjętą bez namysłu. Francuz, tak samo jak Marciniak, po raz ostatni na mistrzostwach Europy sędziował w meczu 1/8 finału Hiszpania - Gruzja (4:1). Wcześniej był sędzią meczów Chorwacja - Albania (2:2) i Dania - Serbia (0:0).
W każdym z tych spotkań wypadł bardzo dobrze, a do tego ma za sobą bardzo dobry sezon w europejskich pucharach. W meczu 1/8 finału Lazio Rzym - Bayern Monachium (1:0) 35-latek dostał pochwały za dostrzeżenie z boiska faulu na czerwoną kartkę Dayota Upamecano w polu karnym Bayernu. Później świetnie poprowadził szalony mecz Realu Madryt z Manchesterem City (3:3) w ćwierćfinale.
W tych wszystkich meczach Letexier pokazał, że bardzo dobrze sędziuje pod presją i jest bardzo utalentowanym arbitrem. UEFA z kolei potrzebuje nowych "gwiazd", jeśli chodzi o sędziowanie. I wyciąga asa z rękawa. Bo o ile Marciniak jest jej pewniakiem, który poprowadził prawie wszystkie najważniejsze mecze piłkarskie świata (finał mistrzostw świata, finał Ligi Mistrzów, finał Klubowych Mistrzostw Świata, Superpuchar Europy), tak pomiędzy nim a pozostałymi arbitrami zrobiła się dziura, którą tylko wybranymi momentami jeden czy drugi z nich jest w stanie ją zasypać.
A Letexier jest materiałem na doskonałego arbitra, znacznie lepszego niż mocno promowani w ostatnich czasach Clement Turpin, Anglicy Michael Oliver i Anthony Taylor, Holender Danny Makkelie czy też liczni sędziowie z Hiszpanii. I Roberto Rosetti ewidentnie ma nadzieję, że w niedzielnym finale Hiszpania - Anglia w Berlinie Francuz to potwierdzi.