Fenomen, na którego czekała Anglia. Rekord za rekordem. "On jest tym jedynym"

Niemal przez całe Euro 2024 gra reprezentacji Anglii pozostawiała wiele do życzenia. Mistrzowie świata z 1966 roku "przepychali" kolejne mecze, zarówno w grupie, jak i fazie pucharowej. Przełom nastąpił w półfinale przeciwko Holandii. W tym spotkaniu Anglicy wreszcie pokazali się z dobrej strony, dzięki czemu doceniony został sam Gareth Southgate. Niewiarygodne, jakie wyniki drużyna osiąga pod jego wodzą.

Morale wokół reprezentacji Anglii na Euro 2024 tworzą sinusoidę. Przed rozpoczęciem turnieju w Niemczech finaliści ostatnich mistrzostw Europy byli postrzegani jako jedyni z faworytów do końcowego triumfu. Po przeciętnych meczach fazy grupowej, w których angielscy piłkarze często "kopali się po czole", przyszedł czas na 1/8 finału. Tam byli o krok od kompromitacji. Przegrywali ze Słowacją, jednak rzutem na taśmę uratował ich Jude Bellingham, a zwycięstwo 2:1 zapewnił Harry Kane. Zalążek dobrej gry zobaczyliśmy w ćwierćfinale przeciwko Szwajcarii.

Zobacz wideo Bolączka reprezentacji? "Trenerzy dostają mało czasu od prezesów"

Oto nowy bohater Anglii. Przestał być obiektem drwin. Co za osiągnięcia!

Wówczas zespół Garetha Southgate'a zdołał odwrócić losy meczu, po czym zachował zimną krew i zwyciężył w rzutach karnych. Dzięki temu w środę Anglia zagrała w półfinale przeciwko Holandii. Scenariusz był niemal identyczny jak w poprzednich spotkaniach. Najpierw stracony gol, a potem gonitwa za doprowadzeniem do wyrównania. W starciu z naszymi grupowymi rywalami remis przyszedł jednak znacznie wcześniej.

Po kapitalnym golu Xaviego Simonsa bramkę na 1:1 kilka minut później zbył wspomniany Kane, który wykorzystał "jedenastkę". Bohaterem Anglików został natomiast Ollie Watkins. Napastnik Aston Villi niedługo przed końcowym gwizdkiem strzelił zwycięskiego gola, popisując się kapitalnym uderzeniem na dalszy słupek. Asystował mu Cole Palmer. Obaj zawodnicy weszli z ławki rezerwowych, za co należy pochwalić selekcjonera.

Selekcjonera, którego również okrzyknięto bohaterem! Przypomnijmy, podczas Euro 2020 Gareth Southgate również wprowadził Anglików do finału. Jego drużyna przegrała z Włochami dopiero w serii karnych. Okazuje się, że 53-latek jest pierwszy trenerem w historii mistrzostw Europy, który zanotował 13 kolejnych meczów bez porażki! Nie licząc oczywiście wspomnianego finału przegranego po rzutach karnych. To sprawia, że w 90-minutowej rywalizacji Anglia pod jego wodzą jeszcze nigdy nie przegrała meczu na Euro!

Co więcej Gareth Southgate dotarł do większej liczby finałów wielkich imprez niż każdy inny selekcjoner prowadzący angielską kadrę łącznie. Wystarczyło dwukrotnie zostać finalistą mistrzostw Europy. "On naprawdę jest tym jedynym" - zachwyca się popularny na X profil Squawka. Najwyraźniej Anglicy nareszcie docenili 53-latka. "Wspierana z trybun przez Ed Sheerana i Adele reprezentacja Anglii jest w finale Euro 2024! Podczas końcówki meczu z Holandią przerwano wielki koncert w Londynie, a głos po triumfie zabrał nawet król Karol III, który miał do reprezentacji prośbę. Brytyjskie media przyznają, że czas już chyba przestać śmiać się z selekcjonera, którego teraz nazywają geniuszem" - pisał Kacper Sosnowski ze Sport.pl.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.