Reprezentacja Anglii po raz drugi z rzędu zagra w finale Euro. W półfinale z Holandią długo utrzymywał się remis 1:1, ale dosłownie w ostatniej chwili udało się uniknąć dogrywki. Gola na wagę awansu strzelił rezerwowy Ollie Watkins i Anglia wygrała 2:1. Po końcowym gwizdku uwagę przykuło zachowanie jednej z jej największych gwiazd - Jude'a Bellinghama.
W podobnych okolicznościach Anglicy znaleźli się w 1/8 finału ze Słowacją, gdy również o wyniku decydowały ostatnie minuty. Wówczas Bellingham trafił na 1:1 i doprowadził do dogrywki. Niestety chwilę później zabrakło mu klasy i wykonał obsceniczny gest w kierunku ławki Słowaków. Sprawą zajęła się UEFA i wymierzyła mu za to karę. Tym razem o takim incydencie nie mogło być mowy.
Belligham udowodnił, że potrafi grać fair, z pełnym szacunkiem do swoich przeciwników. Po końcowym gwizdku dał ponieść się emocjom, uklęknął na murawie i dochodził do siebie. Chwilę później wstał i sam podchodził do praktycznie wszystkich piłkarzy reprezentacji Holandii, by ich uściskać i podziękować za grę. Taka reakcja wśród angielskich piłkarzy wcale nie była regułą.
21-letni pomocnik był w zdecydowanej mniejszości. Podobnie jak on zachował się trener Anglików Gareth Southgate. Panowie w pewnym momencie wpadli na siebie i czule wyściskali. Dopiero potem Bellingham ruszył w kierunku trybun i zaczął wykonywać triumfalne gesty w stronę kibiców. Wideo, na którym widać jego zachowanie, na portalu X udostępniła "Marca".
Postawą Bellinghama zachwyceni byli także internauci. "To, co zrobił Bellingham, to po prostu akt klasy. Myślę, że tak naprawdę angielska drużyna zawsze pokazuje dużą klasę" - napisał jeden z użytkowników. "Dlatego wszyscy kochamy Jude'a" - dodała kolejna. "Niewiele potrzeba, aby zachować pokorę w zwycięstwie. Brawo Jude!" - przyznał następny. Spora część komentujących uważa jednak, że było to tylko zagranie PR-owe.