Reprezentacja Anglii dopięła swego. W niedzielę 14 lipca w drugich mistrzostwach Europy z rzędu zagra w finale. Podczas Euro 2020 lepsi w rzutach karnych okazali się Włosi, którzy sięgnęli po tytuł. Teraz zespół prowadzony przez Garetha Southgate'a o upragniony puchar zmierzy się z Hiszpanią. Wszystko dzięki wygranej 2:1 z Holendrami. W drugim półfinale Euro 2024 nie brakowało emocji.
Przebieg środowego spotkania był nieco podobny do tego, co widzieliśmy dzień wcześniej w meczu Hiszpania - Francja. Znów bramki padały na początku meczu, a w drugiej połowie tempo i intensywność gry znacząco spadły. Już w siódmej minucie do siatki trafił młodziutki Xavi Simons, jednak radość Holandii nie trwała zbyt długo. Bramkę wyrównującą w 18. minucie po perfekcyjnie wykonanym rzucie karnym zdobył Harry Kane.
Wszystko wskazywało na to, że obie ekipy znów chcą "doczołgać" się do dogrywki, a potem do ewentualnej serii "jedenastek". Tak się jednak nie stało. Ich plan pokrzyżował Ollie Watkins. W pierwszej minucie doliczonego czasu gry napastnik Aston Villi popisał się świetnym przyjęciem kierunkowym, zrobił sobie miejsce do strzału, po czym płasko i precyzyjnie uderzył w kierunku drugiego słupka. "Anglia ma nowego bohatera" - pisze hiszpańskie "Mundo Deportivo", analizując mecz swoich rywali w finale.
"Ollie Watkins nagle wyrósł spod ziemi i w doliczonym czasie gry dał popis, wprowadzając swoją kadrę do drugiego finału ME z rzędu. Anglia przez cały mecz nie chciała się poddać. Broniła się zawzięcie, wygrywała wiele pojedynków, a na koniec tylko potwierdziła swój udział w finale przeciwko Hiszpanii w Berlinie." - czytamy.
"Przetrwaj trzeci z rzędu niekorzystny wynik, aby na koniec pokonać Holandię za pomocą geniuszu Watkinsa i spotkaj się w finale z Hiszpanią" - podsumowali dziennikarze "Marki", którzy wyliczyli, że Anglicy przegrywali w każdym meczu fazy pucharowej, ale za każdym razem potrafili odmienić losy spotkania. Albo w rzutach karnych, albo rzutem na taśmę. "Tak to zwykle bywa w piłce nożnej, wydarzyło się coś nieoczekiwanego: ostatnia akcja, majestatyczny strzał, dzięki któremu Watkins przeszedł do historii, a dziesiątki tysięcy ludzi ubranych na pomarańczowo pragnęło zapaść się pod ziemię" - dodano.
"Watkins umawia się na spotkanie z Hiszpanią!" - tak brzmi tytuł artykułu hiszpańskiego "AS", po czym również zaczęto rozpływać się nad zawodnikiem Aston Villi. "Anglia ma coś w sobie. Southgate ma coś w sobie. Hiszpania poznała rywala - trudny, z mega gwiazdami. Taki, dla którego wszystko w turnieju obracało się na jego korzyść" - czytamy.
"Finał będzie wyjątkowy, bezprecedensowy, oryginalny. Kraj z największą liczbą tytułów zmierzy się z wielką potęgą, która drugi raz z rzędu została finalistą." - podkreśla kataloński "Sport". "Hiszpanom przyjdzie zmierzyć się z czterema mistrzami świata. Po Włochach, Niemcach i Hiszpanach przyszedł czas na Anglię. Widzisz takich rywali i masz wyjścia, musisz się ekscytować. Niezależnie od występu Anglii z Holandią, Hiszpanie są faworytem. Pokonali już wielkich, znacznie bardziej konkurencyjnych rywali" - napisano.
Finał Euro 2024 pomiędzy Anglią a Hiszpanią odbędzie się w niedzielę 14 czerwca w Berlinie.