Reprezentacja Anglii awansowała do drugiego z rzędu finału mistrzostw Europy. W półfinale w Dortmundzie drużyna Garetha Southgate'a pokonała Holandię 2:1 (1:1). Zwycięską bramkę Anglicy zdobyli dopiero w 91. minucie. Wtedy trafił rezerwowy Ollie Watkins.
W pierwszej połowie spotkania doszło do sporej kontrowersji. "Po kwadransie w polu karnym starli się Harry Kane i Denzel Dumfries. Anglik oddał nawet strzał, ale wysoko nad bramką. Sędzia główny, Niemiec Felix Zwayer, pokazał, że Holendrzy rozpoczną od bramki. Dostał jednak sygnał z VAR-u i poszedł obejrzeć powtórkę sytuacji. Po chwili podyktował rzut karny" - pisał Sport.pl.
Co ciekawe, podyktowanie w tej sytuacji rzutu karnego skrytykowano nawet w Anglii.
- Jako obrońca uważam, że podyktowanie w tej sytuacji jedenastki to hańba. Zablokowanie strzału jest naturalne, to nie jest rzut karny, a nawet nie ma nic wspólnego z karnym. Wszyscy wariujemy, nie wiemy, co to jest karny - przyznał Gary Neville, były obrońca reprezentacji Anglii i Manchesteru United w rozmowie z ITV Footbal.
- Harry czuje, że zostaje uderzony, a przy zastosowaniu VAR-u pozostaje w pozycji leżącej, bo kto wie. A oni w to wpadają - dodał z kolei Pierre van Hooijdonk, były napastnik reprezentacji Holandii.
To druga taka sytuacja w fazie pucharowej, w której jest wielka kontrowersja z karnym. Wiele pretensji mieli też Niemcy w ćwierćfinale z Hiszpanią za niepodyktowanie jedenastki.
Wielki finał Euro 2024 Hiszpania - Anglia odbędzie się 14 lipca o godz. 21 w Berlinie. Relacja na żywo na Sport.pl oraz w aplikacji Sport.pl LIVE.