Reprezentacja Portugalii w ćwierćfinale Euro 2024 przegrała z Francją po serii rzutów karnych i pożegnała się z turniejem. Jednocześnie swój ostatni mecz w karierze na mistrzostwach Europy zagrał Cristiano Ronaldo. 39-latek na turnieju nie zdobył jednak ani jednego gola i często był krytykowany za postawę na boisku. Odmówić mu nie można było jednak znakomitego przygotowania fizycznego.
Ronaldo jak zwykle wytrzymywał tempo każdego spotkania i nawet w końcówkach nie wyglądał na szczególnie zmęczonego. To oczywiście efekt profesjonalizmu i reżimu treningowego, który narzucił sobie lata temu i pozostaje mu wierny. A właściwie, dlaczego 39-latek nie pozwala sobie samemu odpuścić i nieco zwolnić? Jego matka uważa, że wpływ ma na to przeszłość.
- Cristiano widział, co alkohol i narkotyki mogą zrobić z otaczającymi go ludźmi i to jest jeden z powodów, dla których stał się taki, jaki jest dzisiaj - mówi Maria Dolores dos Santos Aveiro w rozmowie z "Daily Record". Za ogromnym zaangażowaniem i oddaniem piłkarza stoi więc przykra przyszłość. Konkretnie chodzi o śmierć ojca.
- Dinis zapił się na śmierć, co spowodowało, że Cristiano był zdruzgotany - mówi matka piłkarza o jego ojcu. Sam Ronaldo w przeszłości mówił również, że ojciec alkoholik właściwie nie miał wpływu na jego wychowanie. - Był pijany prawie codziennie. Nigdy go tak naprawdę nie poznałem. Nigdy nie odbyliśmy poważnej rozmowy - mówił piłkarz w 2015 roku w rozmowie z "Timesem".
To właśnie pijaństwo ojca, jego śmierć i obecne w rodzinie alkohol i narkotyki spowodowały, że Ronaldo dał się pochłonąć wirowi pracy nad sobą. - To, co przydarzyło się naszej rodzinie, wyjaśnia, dlaczego Cristiano nie ma żadnych wad. Nie pali i nie pije. Jego uzależnieniem jest piłka nożna - uważa matka piłkarza.
Według Marii Dolores to właśnie tragedia rodzinna wpłynęła na to, że Cristiano Ronaldo nawet w wieku 39 lat nie potrafi odpuścić. Napastnik jest już naprawdę blisko zakończenia kariery, ale prawdopodobnie już do samego końca pozostanie takim tytanem pracy.