Na Euro 2024 pozostały już tylko najważniejsze rozstrzygnięcia. Do końca mistrzostw pozostały trzy mecze. We wtorek i w środę odbędą się półfinały Francja - Hiszpania oraz Holandia - Anglia. W niedzielę zaś czeka nas wielki finał w Berlinie. Turniej w Niemczech z uwagą obserwuje słynny Jose Mourinho, który niedawno objął stanowisko trenera Fenerbahce. Teraz podzielił się swoimi przemyśleniami.
Portugalski szkoleniowiec udzielił wywiadu rodzimej stacji Sport TV. Oczywiście najwięcej uwagi poświęcono tamtejszej kadrze. Ekipa prowadzona przez Roberto Martineza w eliminacjach wygrała wszystkie mecze. Na samych mistrzostwach nie było już tak dobrze. W fazie grupowej niespodziewanie przegrała z Gruzją. W 1/8 finału męczyła się ze Słowenią i awans wywalczyła dopiero po karnych. Ostatecznie odpadła w ćwierćfinale z Francją również po konkursie jedenastek.
Mourinho nie ukrywał więc swojego rozczarowania. - Zawsze jest frustracja, gdy czujesz, że można było zrobić coś lepiej. Potencjał zespołu był bardzo wysoki. Portugalia nie była fantastyczna, a mimo to dotarła do ćwierćfinału. Spodziewaliśmy się jednak czegoś więcej. Byłem na Stadionie Narodowym na meczu Portugalia - Chorwacja (towarzyskim meczu w Lizbonie tuż przed Euro przegranym przez Portugalię 1:2 - przyp. red.) i już wtedy nie wyglądało to dobrze. Nie miałem wtedy dobrych przeczuć - stwierdził.
Szkoleniowiec ocenił też inne ekipy. Między innymi wskazał największe zaskoczenie turnieju. - Nie byłem daleko od prawdy, kiedy powiedziałem, że Portugalia, Francja i Anglia będą faworytami. Dwie z nich znalazły się w półfinale. Największą niespodzianką jest dla mnie Hiszpania. Sposób, w jaki ten zespół ewoluował, sprawił, że teraz jest to praktycznie nowa drużyna. Według mnie w tej chwili gra najlepiej w całym turnieju - przyznał.
Hiszpanie w ćwierćfinale pokonali po dogrywce gospodarzy turnieju Niemców 2:1. O finał zmierzą się z Francją. Ich mecz odbędzie się we wtorek 9 lipca o godz. 21:00 w Monachium. O szczegółach transmisji pisaliśmy TUTAJ. Zapraszamy także do śledzenia relacji tekstowej na żywo na Sport.pl i w naszej aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE.