Reprezentacja Holandii jak na razie prezentuje się poniżej oczekiwań na Euro 2024. Choć awansowała do półfinału, to jej styl gry pozostawiał wiele do życzenia. W trzech meczach grupowych zdobyła cztery punkty, do tego strzeliła i straciła po tyle samo goli. Zwycięstwo 2:1 z Polską, bezbramkowy remis z Francją i przegrana 2:3 z Austrią - te wyniki pozwoliły jej zająć trzecie miejsce w grupie D i dać awans do fazy pucharowej.
W 1/8 Holendrzy pokonali Rumunów 3:0 po golach Cody'ego Gakpo i dublecie Donyella Malena. Z kolei w sobotę po zaciętej walce wyeliminowali waleczną Turcję 2:1. Turcy wyszli na prowadzenie po golu Sameta Akaydina, ale w drugiej połowie Holendrzy odwrócili wynik za sprawą Stevena de Vrija i samobójczego trafienia Merta Muldura.
Gwiazdami tamtejszej kadry od lat są Memphis Depay (Atletico Madryt), Frenkie de Jong (FC Barcelona) i Virgil Van Dijk (Liverpool). Dla Tomasza Hajto to jednak za mało. Były piłkarz FC Schalke, a obecnie ekspert telewizyjny w programie "Cafe Euro Cast" nie zostawił suchej nitki na obecnych zawodnikach, porównując ich do dawnych gwiazd holenderskiej kadry.
- W ogóle Depaya bym nie wymieniał wśród największych tego turnieju. To nie jest takie nazwisko ani taki zawodnik. Jak mówimy o reprezentacji Holandii, to mówimy o jakichś "nadpiłkarzach". Grali bracia De Boer, Koeman, Gullit, Van Basten, Rijkard, Overmars, Kluivert - wypalił były zawodnik Górnika Zabrze.
W dalszej wypowiedzi Hajto nawiązał do Euro 1988, kiedy to Holendrzy zostali mistrzami Europy. - To była reprezentacja, którzy wszyscy się bali. Oni na tym "fejmie" jadą. To nie są już takie nazwiska. Nie podobała mi się Barcelona Koemana i nie podoba mi się jego reprezentacja Holandii. Takie drużyny, które grały fajną piłkę, jak Austria, Szwajcaria czy choćby Turcja, są już poza turniejem - powiedział.
Reprezentacja Holandii w półfinale Euro 2024 zmierzy się z Anglią. To spotkanie odbędzie się w środę 10 lipca o godzinie 21:00.