Reprezentacja Francji awansowała do półfinału Euro 2024 po zwycięstwie nad Portugalią. Po 120 minutach niezbyt porywającego meczu był bezbramkowy remis. O wyniku zadecydowała seria rzutów karnych, w której pomylił się tylko jeden gracz - w trzeciej kolejce Joao Felix trafił w słupek i Francuzi wygrali 5:3.
O zwycięstwie Francji rozpisują się tamtejsze media. Mimo dobrego wyniku trudno doszukać się zachwytów. "Zawodnicy Didiera Deschampsa, wciąż słabi w ofensywie podczas tegorocznego Euro, zapewniają sobie bilet na półfinał przeciwko Hiszpanii, nie strzeliwszy ani jednej bramki z gry" - pisze "L'Equipe". Do tej pory jedynym francuskim piłkarzem z golem na Euro 2024 jest Kylian Mbappe, który trafił z karnego z Polską (1:1). Z Austrią (1:0) i Belgią (1:0) Francuzi wygrywali po golach samobójczych, z Holandią i Portugalią kończyło się bezramkowymi remisami.
"L'Equipe" zwraca także uwagę na przełamanie Francji w konkursach rzutów karnych. Trzy poprzednie, z Włochami na MŚ 2006, ze Szwajcarią na Euro 2020 i z Argentyną na MŚ 2022, przegrali. "'Les Bleus' zaczęli postrzegać niepowodzenia w rzutach karnych jako bardzo zły nawyk. W Hamburgu Mike Maignan i jego partnerzy w końcu przełamali czarną serię" - podkreślono.
"Francja poskramia Portugalię w rzutach karnych" - to z kolei tytuł artykułu z portalu footmercato.net. Tam również wspomniano o słabej postawie zespołu Deschampsa w ataku. "Ospali w ofensywie od początku rozgrywek, wciąż musieli podnieść poziom gry przeciwko jednemu z faworytów, aby odnieść ostateczne zwycięstwo" - napisano. Jednak spotkanie długimi fragmentami było nudne i "nie było w czym zatopić zębów". Francuzom niewiele pomagało to, że ich liderzy Kylian Mbappe i Antoine Griezmann "sprawiali lepsze wrażenie" niż w poprzednich spotkaniach. Ale ciągle było to za mało, aby "zrobić różnicę".
O francuskiej niemocy w ofensywie pisze także "Le Parisien". "Znamy tę historię: ludzie Didiera Deschampsa nie lubią prostoty i realizmu. Potrzebują potoków okazji, aby mieć nadzieję, że w ofensywie przeleje się kropla i zdobędą bramkę" - czytamy. Paryska gazeta podkreśla, że mecze Francuzów są bardzo specyficzne. "Poza nudą dostarczają niepewnych gier, które przechylają się w dobrą lub złą stronę, nie wiedząc, który z nich wygra. Ta walka dobra i zła jest od początku Euro podzielona na obronę i atak. Grają neutralnie, nie zdobywają goli ani nie tracą" - napisano. Wspomniano również o pierwszym od 1998 r. zwycięstwie w serii rzutów karnych. "Czy szczęście się odmieniło? Byli perfekcyjni, wykorzystali pięć strzałów i triumfują" - podkreślono.
"Francja w półfinale Euro po nieznośnej serii rzutów karnych" - tak brzmi tytuł artykułu w "Le Figaro". "Francuska drużyna, waleczna, ale niezbyt spektakularna, zakwalifikowała się do półfinału Euro, pokonując Portugalię" - dodano. Mecz określono jako "rozczarowujący", ale postawę Francuzów w serii rzutów karnych jako "zaskakująco błyskotliwą". Zaznaczono, że to już czwarty z sześciu turniejów za kadencji Deschampsa, gdy Francuzi docierają do czołowej czwórki (i za każdym razem grali w finale).
W półfinale Euro 2024 reprezentacja Francji zmierzy się z Hiszpanią. Mecz zostanie rozegrany 9 lipca w Monachium.