We Francji wrze po awansie do półfinału Euro. "Bardzo zły nawyk"

"Wciąż słabi w ofensywie", "potrzebują potoków okazji", "ospali w ofensywie" - tak francuskie media komentują awans do półfinału Euro 2024. Podkreślono, że podobnie jak we wcześniejszych meczach, tak i tym razem zespół Didiera Deschampsa nie zachwycił. Choć i tak doszukano się pewnego pozytywu, związanego z serią rzutów karnych. Francuzom udało się bowiem przełamać "czarną serię", która trwała od 1998 roku.

Reprezentacja Francji awansowała do półfinału Euro 2024 po zwycięstwie nad Portugalią. Po 120 minutach niezbyt porywającego meczu był bezbramkowy remis. O wyniku zadecydowała seria rzutów karnych, w której pomylił się tylko jeden gracz - w trzeciej kolejce Joao Felix trafił w słupek i Francuzi wygrali 5:3.

Zobacz wideo Szaleństwo na ulicach Tbilisi! Gruzja pokonała Portugalię!

Reprezentacja Francji pokonała Portugalię i zagra w półfinale Euro 2024. Wymowne komentarze. "Znamy tę historię"

O zwycięstwie Francji rozpisują się tamtejsze media. Mimo dobrego wyniku trudno doszukać się zachwytów. "Zawodnicy Didiera Deschampsa, wciąż słabi w ofensywie podczas tegorocznego Euro, zapewniają sobie bilet na półfinał przeciwko Hiszpanii, nie strzeliwszy ani jednej bramki z gry" - pisze "L'Equipe". Do tej pory jedynym francuskim piłkarzem z golem na Euro 2024 jest Kylian Mbappe, który trafił z karnego z Polską (1:1). Z Austrią (1:0) i Belgią (1:0) Francuzi wygrywali po golach samobójczych, z Holandią i Portugalią kończyło się bezramkowymi remisami.

"L'Equipe" zwraca także uwagę na przełamanie Francji w konkursach rzutów karnych. Trzy poprzednie, z Włochami na MŚ 2006, ze Szwajcarią na Euro 2020 i z Argentyną na MŚ 2022, przegrali. "'Les Bleus' zaczęli postrzegać niepowodzenia w rzutach karnych jako bardzo zły nawyk. W Hamburgu Mike Maignan i jego partnerzy w końcu przełamali czarną serię" - podkreślono.

"Francja poskramia Portugalię w rzutach karnych" - to z kolei tytuł artykułu z portalu footmercato.net. Tam również wspomniano o słabej postawie zespołu Deschampsa w ataku. "Ospali w ofensywie od początku rozgrywek, wciąż musieli podnieść poziom gry przeciwko jednemu z faworytów, aby odnieść ostateczne zwycięstwo" - napisano. Jednak spotkanie długimi fragmentami było nudne i "nie było w czym zatopić zębów". Francuzom niewiele pomagało to, że ich liderzy Kylian Mbappe i Antoine Griezmann "sprawiali lepsze wrażenie" niż w poprzednich spotkaniach. Ale ciągle było to za mało, aby "zrobić różnicę".

Francja przełamała się w serii rzutów karnych na wielkim turnieju. "Czy szczęście się odmieniło?"

O francuskiej niemocy w ofensywie pisze także "Le Parisien". "Znamy tę historię: ludzie Didiera Deschampsa nie lubią prostoty i realizmu. Potrzebują potoków okazji, aby mieć nadzieję, że w ofensywie przeleje się kropla i zdobędą bramkę" - czytamy. Paryska gazeta podkreśla, że mecze Francuzów są bardzo specyficzne. "Poza nudą dostarczają niepewnych gier, które przechylają się w dobrą lub złą stronę, nie wiedząc, który z nich wygra. Ta walka dobra i zła jest od początku Euro podzielona na obronę i atak. Grają neutralnie, nie zdobywają goli ani nie tracą" - napisano. Wspomniano również o pierwszym od 1998 r. zwycięstwie w serii rzutów karnych. "Czy szczęście się odmieniło? Byli perfekcyjni, wykorzystali pięć strzałów i triumfują" - podkreślono.

"Francja w półfinale Euro po nieznośnej serii rzutów karnych" - tak brzmi tytuł artykułu w "Le Figaro". "Francuska drużyna, waleczna, ale niezbyt spektakularna, zakwalifikowała się do półfinału Euro, pokonując Portugalię" - dodano. Mecz określono jako "rozczarowujący", ale postawę Francuzów w serii rzutów karnych jako "zaskakująco błyskotliwą". Zaznaczono, że to już czwarty z sześciu turniejów za kadencji Deschampsa, gdy Francuzi docierają do czołowej czwórki (i za każdym razem grali w finale).

W półfinale Euro 2024 reprezentacja Francji zmierzy się z Hiszpanią. Mecz zostanie rozegrany 9 lipca w Monachium.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.