Pięciokrotny mistrz świata i medalista olimpijski w rzucie młotem - Paweł Fajdek - w przeszłości niejednokrotnie krytykował piłkarską reprezentację Polski. 35-latek wbijał jej szpilki po "aferze premiowej" czy plebiscycie "Przeglądu Sportowego" na najlepszego sportowca kraju w 2021 r.
Fajdkowi bardzo nie spodobały się wyniki plebiscytu sprzed ponad trzech lat, w którym Robert Lewandowski wyprzedził młociarkę, Anitę Włodarczyk. "87. plebiscyt Przeglądu Sportowego. Wstyd... Nie pozdrawiam" - napisał wtedy Fajdek.
- W każdym kraju, w którym byłem, są młociarze, a w niektórych nie ma ligi piłkarskiej. Zbierają się trzy kluby złożone z kucharzy i tak dalej i sobie grają. To jest to liga, czy nie? To jest rozrywka. Jeżeli chcemy rzucać młotem, to jednak musimy być zrzeszeni w klubie i startować w normalnych zawodach, a nie na pikniku - dodał w maju zeszłego roku w "Hejt Parku" w Kanale Sportowym.
Młociarzowi bardzo nie spodobało się też przyznawanie zawodnikom premii z publicznych pieniędzy. Fajdek był jednym z głównych krytyków kadry po tym, jak ta miała otrzymać premię od Mateusza Morawieckiego za awans do 1/8 finałów mistrzostw świata w Katarze.
Teraz Fajdek odniósł się do tych słów w rozmowie z portalem sportowefakty.wp.pl w kontekście Euro 2024. Euro, które kompletnie nam nie wyszło. Polacy zdobyli punkt w trzech meczach i jako pierwsi odpadli z niemieckiego turnieju.
- Trzeba pytać organizatorów różnych plebiscytów, czy zamierzają nominować piłkarzy po odpadnięciu z grupy na Euro. Ja uważam, że nasza drużyna i tak zagrała w Niemczech lepiej niż podczas eliminacji. To nie tak, że ja jestem surowym recenzentem kadry, a tym bardziej nie czekam na jej potknięcia. Po prostu jak większość kibiców mam wysokie oczekiwania, bo wiem, że mamy dobrych piłkarzy. Po tych mistrzostwach nie zamierzam ich jednak ani krytykować, ani chwalić - powiedział Fajdek.
I dodał: - Moim zdaniem te mistrzostwa pokazują, że wygrywają drużyny, którym bardziej na tym zależy. Jeśli potrafiliśmy zagrać na remis z wicemistrzami świata Francją, zagrać niezły mecz z Holandią, a z najsłabszym przeciwnikiem w grupie zdecydowanie przegraliśmy, to już chyba chłopaków trzeba spytać, co się stało i jak to możliwe. Jako kibic widzę, że po prostu nic nie zagrało. Zresztą z Euro najszybciej pożegnały się akurat te drużyny, które były z nami w grupie eliminacyjnej, a to też o czymś świadczy.