Tak gwiazda "zabawia" Anglików po meczu. Fani nie wytrzymali

Reprezentacji Anglii rzutem na taśmę udało się wywalczyć awans do ćwierćfinału Euro 2024. Nadzieje Anglików na mistrzowski tytuł uratowali Jude Bellingham i Harry Kane, którzy strzelili bramki decydujące o wygranej ze Słowacją. Mimo zwycięstwa kadra i selekcjoner znajdują się pod ciągłym ostrzałem mediów i kibiców. Przed zadaniem poprawienia humorów reprezentantów Anglii stanął niespodziewany gość.

Reprezentacja Anglii nie przegrała meczu na mistrzostwach Europy i wyszła z grupy z pierwszego miejsca. W 1/8 finału pokonała Słowaków. Tylko że atmosfera wokół kadry jest tak toksyczna, że obecnie mało kto cieszy się z tego, że Anglia odwróciła losy meczu w starciu ze Słowacją - kibice i media mają przede wszystkim dość selekcjonera Garetha Southgate'a, który jest obwiniany za bardzo słaby styl gry kadry.

Zobacz wideo Paweł Fajdek zirytowany sytuacją podczas konkursu. "Trzeba było dać sobie spokój"

Niespodziewany gość u reprezentantów Anglii. Pomoże w odniesieniu sukcesu na Euro 2024?

W ćwierćfinale Anglia zagra ze Szwajcarią i obecnie trudno jest wskazywać ją jako faworyta tej rywalizacji. Tym bardziej że Szwajcarzy dopiero co pokonali Włochów 2:0 - inną kadrę, która na mistrzostwach Europy grała słabo. Ewentualna wygrana Anglików nie byłaby oczywiście sensacją - w końcu mają skład pełen gwiazd - ale obecnie mało kto wierzy w taki sukces. Nic dziwnego. Mowa o reprezentacji, na którą spadły gromy, bo przez 120 minut męczyła się ze Słowacją.

Selekcjoner Gareth Southgate postanowił poprawić humory reprezentantów Anglii - informuje "The Telegraph". Nie chce on, żeby pobyt w Niemczech stał się zbyt monotonny dla zawodników. W poniedziałek piłkarze przeprowadzili tylko lekki trening. Gdy wrócili do hotelu, to czekała ich niespodzianka. Na zgrupowaniu pojawił się... Ed Sheeran. Nagranie z prywatnego koncertu obiegło media społecznościowe. Nie brzmi to najlepiej, co nie dziwi, gdy weźmie się pod uwagę, że występ odbył się w hotelowej sali.

Kibice nie żałują sarkastycznych komentarzy. "Czy to kara za słaby mecz?" - pyta jeden z nich. "Zespół nie grał dobrze, ale nie zasługują na coś takiego" - dodaje inny. "Czy nie wycierpieli już wystarczająco?" - napisał kolejny. "Jeżeli nie pokonacie Szwajcarów w 90 minut, to zaśpiewa ponownie" - "grozi" jeden z fanów. Jak zauważono, piłkarze też nie wyglądali na zbytnio podekscytowanych obecnością artysty. Mogli wydawać się wręcz znudzeni.

Sam Ed Sheeran to zapalony kibic. Z reprezentantami Anglii widział się już na poprzednich mistrzostwach Europy, gdzie podopieczni Southgate'a dotarli do finału. Podczas ostatniej wygranej ze Słowacją również był obecny na stadionie.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.