Kane napisał historię na Euro. Wystarczyła mu jedna sekunda

Euro 2024 wchodzi w decydującą fazę. Od soboty trwają mecze 1/8 finału. W niedzielne popołudnie reprezentacja Anglii rozpoczęła starcie ze Słowacją. W składzie finalistów ostatnich mistrzostw Europy znalazł się Harry Kane, który jest kapitanem drużyny narodowej. Okazuje się, że wraz z pierwszym gwizdkiem napastnik Bayernu ustanowił nowy rekord w kadrze Anglików. Jest się czym chwalić.

Jeszcze przed rozpoczęciem Euro 2024 reprezentacja Anglii była postrzegana jako jeden z faworytów do zgarnięcia tytułu. Ten stan rzeczy uległ zmianie po meczach fazy grupowej. Choć drużyna Garetha Southgate'a wyszła z grupy z pierwszego miejsca, to jej gra pozostawia wiele do życzenia. W pierwszym starciu Anglicy po ogromnych mękach pokonali Serbię 1:0, po czym remisowali kolejno z 1:1 z Danią i 0:0 ze Słowenią.

Zobacz wideo Listkiewicz nie ma wątpliwości: Probierz przywrócił życie w tej drużynie

Co za osiągnięcie Harry'ego Kane'a! Historyczny wynik

W niedzielę od godz. 18:00 na etapie 1/8 finału angielska kadra mierzy się ze Słowacją. I już w pierwszych minutach faworyci zawodzą na całej linii. Po pierwszej połowie przegrywają 0:1 po bramce Ivana Schranza. Od początku meczu w składzie finalistów ostatnich mistrzostw Europy znalazł się Harry Kane. Okazuje się, że starcie ze Słowacją jest dla niego wyjątkowe.

A to dlatego, że wraz z rozpoczęciem niedzielnego spotkania napastnik Bayernu zanotował 79 występ w oficjalnych meczach dla reprezentacji Anglii. Zaliczają się do nich spotkania mistrzostw świata i Europy, Ligi Narodów oraz kwalifikacje do wielkich imprez. Tym samym wyprzedził w tej klasyfikacji absolutną legendę angielskiej piłki, Petera Shiltona. Bramkarz ma na koncie o jeden taki występ mniej, co wyliczył profil OptaJoe.

Na trwającym Euro 2024 Kane do tej pory strzelił jednego gola. Była to bramka z Danią na wagę remisu. Eksperci i kibice apelują wprost, że gra Anglików na tym turnieju wygląda po prostu tragicznie. Mimo to kapitan drużyny po ostatnim topornym, bezbramkowym remisie ze Słowenią miał zupełnie inne zdanie.

- Stworzyliśmy sobie kilka okazji, ale były też takie, które mogliśmy rozegrać lepiej. Myślę, że chłopcy, którzy weszli na boisko, spisali się naprawdę dobrze i utrzymywali wysoki poziom energii, a tego właśnie nam potrzeba. Potrzebujemy zaangażowania wszystkich i to właśnie robiliśmy do tej pory. Ogólnie rzecz biorąc, rywale dobrze bronili i utrudniali nam atak - tłumaczył, co rozwścieczyło wielu fanów. Nie obyło się bez gwizdów i buczenia.

Obecnie reprezentacja Anglii nadal przegrywa ze Słowacją 0:1 w 1/8 finału mistrzostw Europy.

Więcej o: