Taki efekt wywołały słowa Mbappe we Francji. Sondaże zwariowały

Słowa Kyliana Mbappé, o tym jak powinni głosować Francuzi w nadchodzących wyborach parlamentarnych, odbiły się szerokim echem nad Sekwaną. Najnowsze sondaże pokazują, jaki miały oddźwięk.

,Jak donosi serwis The Athletic, nazajutrz po pierwszym meczu Francji w Euro 2024 Francuski Instytut Opinii Publicznej (IFOP) opublikował najnowszy sondaż przedwyborczy. Sensacyjnie okazało się, że Zjednoczenie Narodowe, które wygrało ostatnie wybory do Parlamentu Europejskiego we Francji, straciło na popularności. Według wcześniejszych badań na RN chciało głosować 35 procent. We wtorek 17 czerwca wynik był o dwa punkty procentowe niższy - 33. Koalicja lewicowych partii i centrowe ugrupowanie prezydenta Emmanuela Macrona zmniejszyły dystans do lidera sondaży. 

Zobacz wideo

Tak chcą głosować młodzi Francuzi po słowach Mbappé

Ciekawsze były jednak inne dane, które pokazały, że wśród osób w wieku 18-34 Zjednoczenie Narodowe spadło aż o cztery punkty procentowe z 31 do 27 procent. Co więcej, chęć wzięcia w wyborach wyraziło 57 procent wyborców w tym przedziale wiekowym. Byłby to gigantyczny wzrost w porównaniu do frekwencji w wyborach parlamentarnych z 2022 r. Wtedy tylko 30 procent osób w wieku 18-34 oddało swój głos. 

Francuska prasa już zaczęła debatować o "efekcie Mbappé". Takie skojarzenia narzucały się same. W niedzielę Kylian Mbappé, największa gwiazda reprezentacji Francji, zabrał głos w sprawie wyborów na konferencji prasowej przed meczem z Austrią: - Nie możemy być oderwani od świata, a tym bardziej, gdy dotyczy to naszego kraju. Chcę zwrócić się do Francuzów, zwłaszcza do młodego pokolenia. Możemy coś zmienić. Ekstremiści mogą dojść do władzy. Mam nadzieję, że mój głos będzie miał jak największą wagę. Musimy się opowiedzieć. Wyznajemy te same wartości różnorodności, tolerancji i szacunku. Każdy głos się liczy i nie możemy, o tym zapominać. Mam nadzieję, że dokonamy właściwego wyboru i 7 lipca nadal będziemy z dumą nosić koszulkę reprezentacji Francji. Nie chcę reprezentować kraju, który nie wyznaje moich wartości - mówił.

Politycy Zjednoczenia Narodowego odpowiadają Mbappé

Kolega Mbappé Marcus Thuram głośno nawoływał, by nie głosować na Zjednoczenie Narodowe. - Musimy powiedzieć wszystkim, aby poszli i zagłosowali. Wszyscy musimy codziennie walczyć, aby Zjednoczenie Narodowe nie odniosło sukcesu. 

Przyszły napastnik Realu nie poszedł aż tak daleko. Nie wymienił konkretnej nazwy partii. Jednak, gdy został zapytany o słowa Thurama odpowiedział: - Nie posunął się za daleko, jesteśmy w kraju, w którym istnieje wolność słowa. Wyraził swoją opinię i ja go popieram. 

Politycy Zjednoczenia Narodowego od razu zabrali się za rozbrajanie potencjalnej bomby, którą stało się poparcie ich rywali przez reprezentantów Francji. - Jestem trochę zażenowany, widząc tych sportowców, którzy mają szczęście mieć bardzo, bardzo duże pensje, którzy są multimilionerami i dają wytyczne ludziom, którzy nie mogą związać końca z końcem, którzy nie czują się bezpiecznie, którzy nie mają szansy żyć w dzielnicach, gdzie bezpieczeństwo zapewniają agenci ochrony - powiedział Jordan Bardella, szef ugrupowania.

W podobnym tonie wypowiedziała się Edwige Diaz, wiceprzewodnicząca RN, w stacji Radio France: - Być może nie rozumieją problemów, przed którymi stoją Francuzi. Żałuję, że kapitan francuskiej drużyny i inni jej członkowie wygłosili takie komentarze. Wyobrażam sobie, że kiedy zarabia się miliony euro miesięcznie, być może trudno jest zrozumieć tych Francuzów, którzy nie mogą związać końca z końcem, tych Francuzów, którzy muszą zrezygnować z opieki zdrowotnej, ogrzewania i odpowiedniego jedzenia. Życzę drużynie wielkich zwycięstw dla Francji. Nie sądzi natomiast, że te wezwania do walki ze Zjednoczeniem Narodowym zostaną wysłuchane. 

Najnowsze sondaże nie pokazują, że Mbappé został wysłuchany

Akurat jeśli chodzi o Mbappé, to zarzut, że jest oderwany od rzeczywistości, nie jest uzasadniony. Piłkarz pochodzi z Bondy na przedmieściach Paryża. To biedna gmina należąca do departamentu Seine-Saint-Denis, w którym jest największy we Francji odsetek imigrantów i najwyższy w kraju odsetek ubóstwa. Jednak, jak na okolicę, rodzina Mbappé nie należała do biednych.  

- Ojciec Mbappé pochodzi z Kamerunu, a rodzina jego matki z Algierii. Są znani jako bardzo pracowici, przestrzegający prawa obywatele, którzy są mocno zaangażowani w swoją lokalną społeczność - mówi w The Athletic Philippe Marliere, profesor specjalizujący się we francuskiej polityce z University College London. - Mbappe wydaje się podzielać ich wartości i to pozytywna rzecz, gdy ktoś osiąga wielki sukces i pozostaje wierny wartościom, w których został wychowany. 

Tych, którzy wierzyli w efekt Mbappé w wyborach, spotkał w niedziele zimny prysznic. Po chwilowym wahnięciu notowania Zjednoczenia Narodowego wzrosły w sondażach do poziomu 35,5-36 procent. 

Spadła natomiast oglądalność francuskiej drużyny. O ile pierwszy mecz z Austrią oglądało 11,25 mln Francuzów, to drugi z Holandią - 10,2 mln. W porównaniu do Euro 2020 spadki są jeszcze większe. Trzy lata temu pierwszy mecz z Niemcami oglądało 15,1 mln widzów, a drugi z Węgrami - 12,3. Tu trzeba też zaznaczyć, że w międzyczasie - od 1 stycznia 2024 - prowadząca badania firma Médiamétrie zmieniła tak metodę badania, by uwzględnić każdy sposób oglądania meczów zarówno w gospodarstwach domowych, jak i poza nim, na telewizorze i na urządzeniach mobilnych. Gdyby nie to, spadki między 2021 a 2024 r. byłby prawdopodobnie jeszcze bardziej widoczne. 

Trzeci mecz Euro 2024 Francja rozegra z Polską we wtorek o godz. 18. Pierwsza tura wyborów do francuskiego parlamentu odbędzie się 30 czerwca, a druga - 7 lipca.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.