Mateusz Bogusz na kilka tygodni przed Euro 2024 był wskazywany jako zawodnik, który może otrzymać powołanie od trenera Michała Probierza. Finalnie pomocnik Los Angeles FC nie doczekał się szansy w kadrze i na mistrzostwa Europy nie poleciał. Od tamtej pory jeszcze bardziej wystrzelił z formą i notuje znakomite liczby.
W ostatnim mecz Los Angeles FC wygrało 6:2 z San Jose Earthquakes, a Mateusz Bogusz znów błysnął. Tym razem pomocnik zdobył dwie bramki i zaliczył asystę, dzięki czemu przedłużył znakomitą passę spotkań z golem lub asystą. Łącznie w ostatnich pięciu meczach od momentu powołań do kadry ma na koncie pięć trafień i trzy ostatnie podania.
"To jest nawet zabawne, że od momentu ogłoszenia powołań Mateusz Bogusz w MLS w każdym meczu strzelił gola albo asystował" - napisał w serwisie X dziennikarz Adam Kotleszka. "Powtórzę się 182. raz i "zaryzykuję" stwierdzenie, że gorszy od powoływanych by nie był" - dodał ekspert od ligi MLS.
W komentarzach nie brakuje stwierdzeń, że faktycznie Bogusz powinien być właśnie z kadrą na Euro 2024 i zasłużył na powołanie do reprezentacji Polski. "Brak Bogusza w kadrze to nie jest nawet giga skandal. To jest śmieszne" - czytamy w jednej z opinii. "Jeżeli utrzyma formę przez okres wakacyjny, to brak powołania na Ligę Narodów będzie moim zdaniem dość nieadekwatny" - głosi kolejna.
Nie brakuje jednak zdań, że Bogusz gra na razie w zbyt słabej lidze i jego dobra forma nie przełożyłaby się na mistrzostwa Europy. "Jest tylko jedno "ale" - poziom gry obronnej w MLS jest słaby" - czytamy. "Lubię takie gadanie po fakcie. Ślisz z tej ligi był tłem dla Austriaków" - piszą internauci.
Faktem jest jednak to, że Bogusz na tle MLS prezentuje znakomitą formę i staje się jednym z liderów Los Angeles FC. Być może po Euro 2024 selekcjoner da szansę 22-latkowi, który jeszcze ani razu nie grał w seniorskiej reprezentacji Polski.